Niezwykła warszawska ulica

Smolna posiada własną Radę i Stowarzyszenie Mieszkańców. Dbają one o integrację lokatorów, organizację przedsięwzięć kulturalnych oraz znajdujące się na ulicy zabytkowe obiekty. Należy dodać jeszcze starania o utrzymanie porządku na terenach zielonych znajdujących się w okolicy.

2013-08-07, 17:52

Niezwykła warszawska ulica
Wspólnota przy ul. Smolnej 14. Foto: Tomasz Kwiatkowski

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Stowarzyszenie Mieszkańców Ulicy Smolnej powstało w wyniku niezadowolenia lokatorów bloku przy ulicy Smolnej 14 ze stopniowej degeneracji budynku. Ściany klatki schodowej były szczelnie pokryte wszelkiego rodzaju bazgrołami oraz nieprzyzwoitymi tekstami i rysunkami. Całości dopełniał wszechobecny nieprzyjemny zapach oraz strach samych lokatorów przed rozbojami. Mieszkańcy zdecydowali się działać i zawiązali Stowarzyszenie Mieszkańców Ulicy Smolnej.

 

- Za tym wszystkim kryją się osobiste losy i historie ludzi, którym się chce. Tak się złożyło, że paru osobom na naszej ulicy się chce i wtedy właśnie zaczyna się coś dziać. Wydaje mi się, że jest teraz społeczne przyzwolenie na to, aby Smolna stała się przestrzenią pewnej innowacji ekologicznej - mówił w PR24 Jarosław Chodecki, Stowarzyszenie Mieszkańców Ulicy Smolnej.

Odkąd panuje w Polsce przymus segregacji odpadów, na ulicy Smolnej jest on postrzegany jako przywilej. Stowarzyszenie poszło dalej w swoim działaniu niż zakładał rządowy projekt i stworzyło przyjazne środowisko dla segregacji śmieci. Stowarzyszenie wspiera także rozwój terenów zielonych w okolicy wprowadzając między innymi uprawę warzyw przy kamienicach. Najnowszym przedsięwzięciem ma być natomiast utworzenie pierwszego miejskiego kompostownika, którego podstawą będzie działanie dżdżownic kalifornijskich.

- Wszystkie dżdżownice są bardzo pożyteczne, a te zajmują się akurat przetwarzaniem tego, co wyrzucamy. Dokonują kompostowania w sposób cichy oraz bezzapachowy – omawiał pomysł Gość PR24.

Żadne działanie nie byłoby jednak możliwe bez współpracy aktywnych, świadomych obywateli, którzy często muszą borykać się z nietrafionymi decyzjami urzędników.

PR24/Grzegorz Maj

 

Polecane

Wróć do strony głównej