Fenomen Woody’ego Allena

Allen. Woody Allen. To postać, której nikomu nadto przedstawiać nie trzeba. Genialny reżyser, aktor oraz scenarzysta. Za swoją twórczość został nagrodzony Oscarem aż czterokrotnie. Stworzył w swojej karierze mnóstwo doskonałych filmów. 23 sierpnia do polskich kin trafi najnowsze dzieło – „Blue Jasmine”.

2013-08-23, 15:50

Fenomen Woody’ego Allena
Woody Allen . Foto: flickr/A.Currell

Posłuchaj

23.08.13 Anna Bielak, krytyk filmowyo Woodym Allenie
+
Dodaj do playlisty

„Blue Jasmine” w Stanach Zjednoczonych bije rekordy popularności. Film zanotował najlepsze otwarcie w karierze reżysera. Co ciekawe, tym razem Allen sięgnął po nową twarz w swojej twórczości. Głównej roli, o dziwo, nie zagrała Scarlett Jahannson.

- W centrum filmów Woody’ego Allena zawsze jest kobieta. W „Blue Jasmine” muzą reżysera, a zaraz główną aktorką jest po raz pierwszy Cate Blanchett. Doskonale odgrywa rolę neurotycznej, przeżywającej największy dramat swojego życia, arystokratki – powiedziała w PR24 Anna Bielak, krytyk filmowy.

Woody Allen w ciągu ostatnich trzydziestu lat swojej twórczości wyreżyserował aż trzydzieści dwa filmy. Nie wszystkie z nich były dobre.

- „Zakochani w Rzymie” to bardzo zły film. Pokazuje, że Allen się powtarza. Wcześniejsze jego dzieło. „O północy w Paryżu”, zebrał różne recenzje – zarówno dobre, jak i kiepskie. Najnowszy film reżysera w moim odczuciu jest wyśmienity. Twórczość Allena przypomina dziecięcą wyliczankę „kocha - nie kocha”. Poziom jego dzieł zmienia się jak w kalejdoskopie – dodał Gość PR24.

REKLAMA

Nowojorski reżyser dał się poznać jako ekscentryczny twórca. Jego neurotyczne postawy znane są w cały filmowym świecie.

- Woody Allen boi się wszelakich tuneli oraz podobno do codziennej toalety nie używa wanny. Kiedy stoi pod prysznicem, a odpływ usadowiony jest na środku brodzika, to artysta na nim nie stanie. Być może są to plotki. Doskonale tez jest znana hipochondria Allena. Istnieją pogłoski, jakoby reżyser miał osobnego lekarza od każdego narządu – podsumowała Bielak.

PR24/Mateusz Patoła

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej