Sprawa zamieszek pseudokibiców w Kownie w 2011 r. umorzona
Sprawa zajść z udziałem polskich pseudokibiców w Kownie w marcu 2011 r. pozostaje w zainteresowaniu śledczych, dotychczas jednak nie wykryto sprawców rozruchów i śledztwo w tej sprawie umorzono pod koniec 2012 r. - poinformowała stołeczna prokuratura.
2013-08-28, 13:15
25 marca 2011 r. grupy polskich pseudokibiców na stadionie i wokół niego stoczyły regularną bitwę z litewskimi służbami ochrony, a także między sobą. Do incydentów dochodziło już kilka godzin przed meczem. W czasie zawodów spiker kilkakrotnie apelował o spokój, grożąc przerwaniem spotkania. W drugiej połowie ponownie wybuchły zamieszki. Policja musiała użyć gazu łzawiącego.
Jak wynika z informacji przez prokuraturę, identyfikację sprawców utrudniał fakt, że mecz Polska-Litwa rozgrywany był wieczorem, okolice stadionu nie były dobrze oświetlone, przebieg wydarzeń dynamiczny. Dlatego nagrania dokumentujące zajścia nie są wysokiej jakości; dodatkowo sprawcy burd w większości zasłaniali twarze szalikami klubowymi. Jednak ze zgromadzonych w sprawie materiałów wynika, że byli to polscy pseudokibice.
W końcu marca 2011 r. polska prokuratura wszczęła postępowania w związku ze zdarzeniami, do których doszło w Kownie z udziałem polskich pseudokibiców. Po burdach z 25 marca 2011 r., przed i w trakcie towarzyskiego meczu piłkarskiego Litwa-Polska, zostało zatrzymanych ok. 60 Polaków. Kilka dni później polscy prokuratorzy zwrócili się do strony litewskiej o przekazanie materiałów i dowodów dotyczących tych zajść.
Litewski Związek Piłki Nożnej oszacował szkody na kwotę - w przeliczeniu - ponad 57 tys. zł. Straty, jeszcze w kwietniu 2011 r., pokrył Polski Związek Piłki Nożnej.
- Podjęte w toku prowadzonego postępowania czynności nie doprowadziły do wykrycia sprawców czynów zabronionych, jednakże sprawa nadal pozostaje w zainteresowaniu organów wymiaru sprawiedliwości i w razie pojawienia się nowych dowodów postępowanie prowadzone w zakresie tych czynów zostanie podjęte na nowo - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Dariusz Ślepokura.
Prokurator dodał, że niewykrycie sprawców uniemożliwia na obecnym etapie występowanie z powództwami cywilnymi, które zostały zgłoszone w toku postępowania prowadzonego przez litewskie organy sprawiedliwości - nie ustalono bowiem osób przeciwko którym powództwo takie można byłoby skierować.
Ślepokura zaznaczył, że ze zgromadzonych w sprawie materiałów wynika, iż sprawcami zamieszek "byli pseudokibice reprezentacji Polski, a właściwie pseudokibice poszczególnych klubów piłkarskich".
Dodał, że także przesłuchani pokrzywdzeni wskazywali, że "z uwagi na dynamiczny przebieg zdarzenia i wielość uczestniczących w nim osób nie byliby w stanie opisać szczegółów wyglądu a nawet rozpoznać sprawców czynów zabronionych".
Dlatego, mimo że prokuratura uzyskała m.in. nagrania i zdjęcia polskiej i litewskiej policji oraz polskich i litewskich mediów, nie udało się ustalić sprawców i 30 listopada zeszłego roku umorzono śledztwo.
psl
REKLAMA