Świadek ataku w Nairobi: strzały i eksplozje
Wśród osób, które w momencie ataku przebywały w centrum handlowym w stolicy Kenii, był Szwed Svante Yngrot, który opowiedział szwedzkiej telewziji publicznej o tym, co przeżył.
2013-09-21, 16:54
Posłuchaj
- Nagle rozległy się strzały. Jednocześnie było słychać kilka eksplozji. Ludzie zaczęli biegać we wszystkie strony. Złapałem moje dziecko i razem z żoną pobiegliśmy do wyjścia ewakuacyjnego. Wbiegliśmy jedno piętro do góry i zabarykadowaliśmy się w jakimś pomieszczeniu – relacjonował Svante Yngrot.
Potem trójce Szwedów udało się uciec z centrum handlowego.
22 ofiary śmiertelne - to najnowszy bilans strzelaniny w ekskluzywnym centrum handlowym w Nairobi. Około 50 zostało rannych, wśród nich dzieci. Napastnicy wzięli nieznaną liczbę zakładników. Niektóre źródła mówią 36 przetrzymywanych osobach. Mimo stałej ochrony, kilkunastu uzbrojonych mężczyzn wdarło się do centrum handlowego Westgate i otworzyło ogień do ludzi robiących weekendowe zakupy. Rzucili też kilka granatów. Doszło do wymiany ognia z policjantami. Na pomoc przybyli kenijscy żołnierze.
Na razie nikt nie przyznał się do ataku. Świadkowie twierdzą, że terroryści mówią obcym językiem i prawdopodobnie pochodzą z sąsiedniej Somalii. Policja oficjalnie nie potwierdza tożsamości napastników, jednakże w przeszłości powiązani al-Kaidą islamiści z somalijskiej organizacji al-Shabab grozili atakiem na Westgate.
Westgate jest bardzo popularne nie tylko wśród zamożnych Kenijczyków, lecz także dyplomatów pracujących w Nairobi. W sobotę koło południa centrum handlowe było pełne ludzi.
pp/IAR/PAP
REKLAMA