Ekstraklasa: Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław. Podział punktów w Chorzowie
W 8. kolejce piłkarskiej Ekstraklasy Ruch Chorzów zremisował na własnym boisku ze Śląskiem Wrocław 1:1 (0:0).
2013-09-22, 17:44
Posłuchaj
Remisem zakończył się debiut Jana Kociana w roli szkoleniowca Ruchu. Słowak stanowisko po Jacku Zielińskim przejął w czwartek, a w niedzielę podejmował Śląsk prowadzony na co dzień przez byłego kolegę z reprezentacji Czechosłowacji Stanislava Levego, którego zabrakło na ławce trenerskiej w związku z karą po meczu z Piastem Gliwice.
Kocian - jedyny obcokrajowiec w ekipie "Niebieskich" - zapowiadał przede wszystkim pracę nad przygotowaniem mentalnym zawodników do tego spotkania. Pomogło na tyle, że chorzowianie nie przegrali.
Goście rozpoczęli mecz imponująco - po silnym uderzeniu Przemysława Kaźmierczaka zadrgała się poprzeczka chorzowskiej bramki. Być może podziałało to trzeźwiąco na gospodarzy, bo w przeciągu pięciu minut mogli zdobyć dwa gole po sytuacjach sam na sam z wrocławskim bramkarzem. Tyle, że najpierw spudłował Łukasz Janoszka, potem pojedynek z Rafałem Gikiewiczem przegrał Maciej Jankowski.
Okazję do pokazania swoich umiejętności miał też debiutujący w barwach Ruchu Michał Buchalik, którego "testowali" Marco Paixao i Sebino Plaku.
REKLAMA
Wrocławianie powinni prowadzić po kilkudziesięciu sekundach drugiej połowy, gdyby Plaku z bliska trafił do bramki zamiast w boczną siatkę. Po chwili bohaterem akcji po drugiej stronie boiska mógł być Grzegorz Kuświk. Miał przed sobą tylko bramkarza Śląska i ... podał mu piłkę do rąk.
Wreszcie padł pierwszy gol, chociaż ustalenie strzelca nie było łatwe. Po uderzeniu Paixao piłka odbiła się od Tomasza Hołoty i wpadła do chorzowskiej bramki. Odpowiedź "Niebieskich" była błyskawiczna. Zrehabilitował się Kuświk i wyrównał.
To trafienie zapoczątkowało najciekawszy okres meczu, bo oba zespoły dążyły do zdobycia zwycięskiej bramki i oba miały ku temu sporo okazji. Zabrakło spokojnego wykończenia akcji, stąd podział punktów.
Po meczu powiedzieli:
Paweł Barylski (drugi trener Śląska): "Przyjechaliśmy jak zawsze po to, by wygrać. Spodziewaliśmy się, że Ruch pokaże swój charakter i zawziętość, co się potwierdziło. To, co stało się tydzień temu (Ruch przegrał z Jagiellonią 0:6) było wypadkiem przy pracy. Staraliśmy się dziś grać ofensywnie, chorzowianie dobrze wychodzili z kontrami i też stwarzali sytuacje bramkowe. Z wyniku 1:1 musimy być umiarkowanie zadowoleni".
REKLAMA
Jan Kocian (trener Ruchu): "To był 90-minutowy bój. Szkoda, że straciliśmy dwa punkty. Już w pierwszej połowie mieliśmy wiele sytuacji do zdobycia gola. Szybko udało nam się wyrównać, kiedy Śląsk pierwszy strzelił bramkę, ale takie sytuacje, jak miał Grzegorz Kuświk, trzeba wykorzystywać. Jeśli wymaga się od obrońców, by nie tracili goli, to napastnicy muszą w takich okazjach strzelać. Miałem trzy dni na to, by przebudować obronę. Zmieniłem też bramkarza i myślę, że wypadło to nieźle, chociaż nad grą defensywną będziemy nadal pracować. Trener Stanislav Levy nie pomógł mi przed tym meczem. Dał mi swój numer telefonu dopiero dzisiaj, a wcześniej nie widzieliśmy się chyba 15 lat".
Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Tomasz Hołota (59), 1:1 Grzegorz Kuświk (62-głową).
Żółte kartki: Ruch Chorzów: Grzegorz Kuświk. Śląsk Wrocław: Dalibor Stevanovic, Mariusz Pawelec.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
REKLAMA
Widzów: 4 900.
Ruch Chorzów: Michał Buchalik - Michał Helik (88. Jakub Smektała), Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel - Kamil Włodyka (85. Mateusz Kwiatkowski), Łukasz Surma, Filip Starzyński, Bartłomiej Babiarz, Łukasz Janoszka - Maciej Jankowski (46. Grzegorz Kuświk).
Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Krzysztof Ostrowski, Mariusz Pawelec, Adam Kokoszka, Dudu Paraiba - Tomasz Hołota (90+1. Jakub Więzik), Dalibor Stevanovic, Sebastian Mila, Przemysław Kaźmierczak, Sebino Plaku (71. Sylwester Patejuk) - Marco Paixao.
mr
REKLAMA
REKLAMA