Gdańscy stoczniowcy nie będą strajkować
Załoga Stoczni Gdańsk, która domaga się wypłaty zaległych wynagrodzeń, nie będzie w poniedziałek strajkować.
2013-09-30, 12:08
Posłuchaj
Taką informację poinformował wiceprzewodniczący komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" Karol Guzikiewicz.
- Przedstawiciele zarządu stoczni zapewnili nas, że w poniedziałek rano dokonano przelewów i pieniądze na kontach pozostałych pracowników mają być po południu - wyjaśnił związkowiec.
Zaległe pensje
Stoczniowcy podjęli kilkugodzinny strajk ostrzegawczy w czwartek i zawiesili go do poniedziałku rano. Domagają się wypłaty drugiej raty wynagrodzenia za sierpień.
Stocznia Gdańsk ma kłopoty finansowe. Pracownicy od maja otrzymują wynagrodzenie w ratach.
Rzecznik prasowy ukraińskiego udziałowca stoczni Jacek Łęski przyznał w piątek, że zabrakło pieniędzy w kasie firmy i przelewy pensji poszły do 700-osobowej grupy pracowników, a reszta załogi - ok. 500 osób - ma je otrzymać w poniedziałek.
Przepychanki właścicieli
Guzikiewicz powiedział, że jednym z powodów protestu robotników są też informacje podane w środowym artykule "Agencja Rozwoju Przemysłu manipuluje. Niekontrolowany wyciek w sprawie Stoczni Gdańsk" przez trojmiasto.pl. Portal ujawnił, że upadek stoczni jest praktycznie przesądzony, bo Agencja Rozwoju Przemysłu odrzuciła projekt jej ratowania. Zamiast jednak to ujawnić, zamówiła w firmie PR-owej schemat kampanii informacyjnej, która ma zdjąć z niej odpowiedzialność za taką decyzję. Trojmiasto.pl ujawniło treść dokumentu autorstwa spółki PR.
REKLAMA
- Okazuje się, że mniejszościowy udziałowiec stoczni już podjął decyzję, co do jej przyszłości. Pracowników nie interesują zabawy między właścicielami stoczni, chcą po prostu pracy i pieniędzy za nią - powiedział wiceszef stoczniowej "S".
Plan ratunkowy już nieaktualny?
Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Stoczni Gdańsk po ostatnim posiedzeniu na początku sierpnia zadeklarowało, że udziałowcy, czyli Agencja Rozwoju Przemysłu oraz Shipyard Group nadal rozmawiają nad rozwiązaniem problemów finansowych Stoczni Gdańsk.
Na początku lipca Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Stoczni Gdańsk nie przyjęło planu ratowania zakładu. Gdańsk Shipyard Group, główny udziałowiec Stoczni Gdańsk, zaproponowała wówczas, by podwyższyć kapitał zakładowy spółki o 85 mln zł, z czego 64 mln zł miałby przekazać większościowy udziałowiec, a 21 mln zł - mniejszościowy, czyli Agencja. ARP nie zgodziła się na przyjęcie takiej uchwały. Od 2004 r. pomoc publiczna dla stoczni wyniosła 555 mln zł.
abo
REKLAMA
REKLAMA