Czy studia dają pracę?
Wraz z początkiem października rozpoczyna się rok akademicki. Obecnie wielu studentów stawia sobie pytanie: czy moje studia dadzą mi w przyszłości dobrą pracę? Okazuje się, że wielu studentów po zakończeniu studiów nie może znaleźć zatrudnienia.
2013-10-01, 15:19
Posłuchaj
Świadczą o tym dane GUS-u – bezrobocie wśród młodych utrzymuje się na niezmiennie wysokim poziomie. Coraz więcej młodych ludzi wybiera kierunki techniczne z nadzieją, że dzięki takiemu wykształceniu łatwiej będzie im znaleźć pracę.
- Studenci, którzy przychodzą do nas na studia myślą, że dokonują bardzo dobrego wyboru. Jak widać po skuteczności naszych studiów, czyli po tym ile osób kończy u nas naukę to jest to wybór bardzo świadomy. Młodzi ludzie wiedzą czego mogą się od uczelni spodziewać i ona ich nie rozczarowuje. Nie mamy w ogóle problemów z kandydatami na studia – mówiła Ewa Chybińska, rzecznik prasowy Politechniki Warszawskiej.
Studia techniczne wbrew przekonaniom nie są studiami bardzo trudnymi, wymagają one co prawda większej dyscypliny niż studia humanistyczne, ponieważ studenci poza wykładami i ćwiczeniami mają w planie zajęć laboratoria. Typowe stereotypy umierają, politechniki nie są już uczelniami tylko dla mężczyzn.
- Dziewczyn jest coraz więcej i myślę, że ich liczba będzie się ciągle zwiększać. W tym roku wśród przyjętych jest 36 proc. dziewczyn. Są takie wydziały i kierunki, gdzie kobiet jest zdecydowanie więcej niż mężczyzn. Wśród kierunków technicznych najwięcej kobiet jest na biotechnologii, bo aż 70 proc. Nie jest to kierunek łatwy, ale nowoczesny – wyjaśnił Gość PR24.
Politechnika Warszawska proponuje swoim studentom ścieżki kariery, które mogą zacząć jeszcze w trakcie swojej edukacji.
- Możemy mówić o różnych ścieżkach kariery. Studenci często sami na własną rękę szukają pracy i starają się łączyć studia z karierą. Mają też możliwość wyżywania się, w sensie naukowych, przez działalność w kołach naukowych i realizowaniu najróżniejszych projektów. Ich osiągnięcia zadziwiają nie tylko nas w Polsce – powiedziała Ewa Chybińska.
PR24/Anna Szpakowska