Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok - Cracovia Kraków. Dwa gole Nowaka dały Cracovii trzy punkty

W pierwszym sobotnim meczu 11. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Jagiellonia Białystok przegrała na własnym boisku z Cracovią Kraków 1:2. W ciekawym meczu błysnął Dawid Nowak, który strzelił dwie bramki.

2013-10-06, 06:00

Posłuchaj

Wojciech Stawowy (trener Cracovii) przed meczem z Jagiellonią Białystok (IAR)

Dodaj do playlisty

Obie drużyny nie potrafiły odnieść zwycięstwa w swoich ostatnich meczach. Jagiellonia zremisowała 1:1 z Zagłębiem Lubin, Cracovia przegrała na własnym stadionie z drużyną rewelacyjnej w tym sezonie Pogoni Szczecin.

W tym meczu nie było kalkulacji, zespoły walczyły o pełną pulę punktów.

Za faworyta spotkania uważana była Jagiellonia, jednak Cracovia pokazała, że jest zespołem, którego formę bardzo trudno odgadnąć. W pierwszej połowie była zespołem dużo lepszym, grała swoją piłkę, opartą na wymienianiu dużej ilości podań. Zawodnicy trenera Stawowego nie tracili głupio piłek, wyprowadzili kilka naprawdę ciekawych akcji.

Na prowadzenie wyprowadził gości Dawid Nowak, który dostał świetne podanie, wbiegł w pole karne i w nieco szczęśliwy sposób pokonał Słowika.

REKLAMA

Pod koniec pierwszej połowy przed świetną okazją stanął Straus, jednak nie pokonał Słowika.

W drugiej połowie wydawało się, że Jagiellonia poprawi swoją grę, jednak mimo niekorzystnego wyniku w jej grze nie zmieniło się zbyt wiele. Wciąż groźniejszym zespołem była Cracovia, stwarzała groźne sytuacje i powinna podwyższyć prowadzenie.

Świetny mecz rozgrywał Sebastian Steblecki, który był nie do zatrzymania dla obrońców gospodarzy. Jedyne, czego mu brakowało, to wykończenie akcji. Raz trafił w zewnętrzną stronę słupka, w kolejnej sytuacji jego strzał obronił Jakub Słowik.

Jagiellonia przebudziła się około 60. minuty, piłkarze Cracovii wyglądali, jakby opadli z sił. Gospodarze nie dali jednak rady wyrównać, mimo dobrej sytuacji Gajosa, który trafił w poprzeczkę.

REKLAMA

Zemściło się to bardzo szybko, po rewelacyjnej akcji piłkę do praktycznie pustej bramki skierował po raz drugi Dawid Nowak. Piłkarze Z Krakowa rozklepali obronę „Jagi”, Marciniak świetnie dośrodkował do Nowaka, a temu pozostało już tylko dołożyć nogę na piątym metrze bramki Słowika.

Było 0:2 i po kilkunastu minutach dobrej gry, która mogła zakończyć się bramką, styl Jagiellonii wrócił do tego, co zespół prezentował w pierwszej połowie. Nadzieję na remis przywrócił drużynie Piotra Stokowca Alexis, który strzałem z woleja wbił piłkę do bramki po dobrze wykonanym rzucie wolnym.

Na pewno w meczu nie zabrakło emocji i dobrych sytuacji, trzeba jednak przyznać, że gra Jagiellonii rozczarowała. 3 punkty jadą do Krakowa.