Dlaczego prawie 800 pracowników Banku Handlowego musi odejść z pracy?
Dzisiaj Bank Handlowy ogłosił, że planuje zwolnienie 792 pracowników, tłumacząc to koniecznością przekształcenia systemu dystrybucji. Specjaliści mówią wprost – to początek lawiny zwolnień w tym sektorze.
2013-10-22, 17:29
Posłuchaj
Wszystko wskazuje na to, że internetowa rewolucja -płatności on line i zarządzanie kontem bankowym w sieci – oznacza wielkie zwolnienia w bankowości tradycyjnej.
Bank Handlowy: Winny model zachowania klientów
Jak czytamy w komunikacie zarządu Banku Handlowego, zwolnienia są związane z planem przekształcenia systemu dystrybucji, a dokładnie budową Bankowego Ekosystemu Smart.
Zarząd banku tłumaczy, że ta decyzja jest odpowiedzią na zmieniający się model zachowań klientów i dynamiczny rozwój nowych technologii. Eksperci mówią jednak, że to początek dużych zmian na polskim rynku bankowym zmierzających do znacznego zmniejszenia liczby oddziałów oraz zatrudnionych w nich pracowników.
Zarząd liczy, że obecne działania dotyczące poprawy efektywności wpłyną na obniżenie bazy kosztowej banku o około 100 mln zł rocznie.
To już druga tura zwolnień w Grupie Banku Handlowym
Większościowym i strategicznym akcjonariuszem Banku jest Citibank Overseas Investment Corporation (COIC) - spółka w ramach grupy Citi skupiająca zagraniczne inwestycje - posiada on 75% akcji; reszta walorów znajduje się w wolnym obrocie na warszawskiej giełdzie.
Pierwsza tura restrukturyzacji zatrudnienia w Grupie Banku Handlowym miała miejsce na początku 2012 roku. Zwolniono wówczas ok.560 osób. Na koniec czerwca tego roku łączna liczba pracowników wynosiła 4.796 osób, podczas gdy rok wcześniej było to 5.295 osób.
Teraz bank zamierza zwolnić do 792 pracowników, z czego 684 osób z obszaru bankowości detalicznej.
Zwolnienia po negocjacjach ze związkami zawodowymi
Grupowe zwolnienia będą miały miejsce w okresie od daty zawarcia porozumienia z organizacjami związkowymi do 31 października 2014 roku, a szczegółowe kwestie będą przedmiotem rozmów i porozumienia z organizacjami związkowymi- informuje Bank Handlowy.
Dlaczego Bank Handlowy zwolni aż tylu pracowników
Głównym celem tych działań, jak tłumaczy bank w komunikacie, jest budowa Bankowego Ekosystemu Smart, który zakłada przeniesienie koncentracji z tradycyjnej bankowości oddziałowej na nowoczesne placówki typu Smart, zlokalizowane w miejscach, gdzie obecni są klienci banku. Zostaną tam zastosowane najnowsze technologie umożliwiające wygodny kontakt z Bankiem z wykorzystaniem rozwiązań mobilnych i internetowych.
Do końca 2014 roku w obrębie największych aglomeracji Polski będzie funkcjonować 25 placówek typu Smart, które zastąpią tradycyjne oddziały bankowe.
Jednocześnie bank zdecydował o wyjściu w 2013 roku z 19 lokalizacji oddziałów bankowości detalicznej zlokalizowanych poza kluczowymi dla banku rynkami. "Obsługa klientów w tych miejscowościach realizowana będzie za pośrednictwem scentralizowanego działu sprzedaży i obsługi telefonicznej CitiPhone, jak również poprzez platformy internetowe i mobilne" - tłumaczy Handlowy.
Eksperci: elektroniczne kanały dostępu zastępują pracowników banków.
To właśnie zmiana zachowań klientów wynikająca z szybkiego rozwoju nowych technologii , może doprowadzić do rewolucji na rynku usług bankowych i to w naprawdę bliskiej przyszłości. Systematyczne zmniejszanie liczby tradycyjnych oddziałów bankowych i ich pracowników, jest zgodne ze światowym trendem - zauważa Wojciech Boczoń ekspert sektora bankowego w portalu bankier.pl.
W wielu krajach, podobnie, jak w Polsce znaczna cześć operacji bankowych przesuwana jest do internetu, gdzie klienci mogą samodzielnie zlecać przelewy, czy opłacać rachunki, w związku z czym ta część bankowości transakcyjnej, którą wcześniej realizowały oddziały jest obecnie wyraźnie ograniczana.
Powstają teraz nowoczesne placówki bankowe, w których klienci są obsługiwani przez doradców, a nie przez kasjerów. To oni pomagają klientom wybrać bardziej zaawansowane produkty, jak np. kredyt hipoteczny czy produkty inwestycyjne.
Tym samym kurczy się rola tradycyjnych oddziałów bankowych, w efekcie z biegiem czasu , zarówno zakres ich zdań, jak i ich liczba będzie się zmniejszać. Co jednak nie znaczy, że znikną całkowicie z polskiego rynku - podkreśla Wojciech Boczoń. Natomiast nie wątpi w to, że znacznie zmniejszy się liczba zatrudnionych w takich placówkach bankowych pracowników - zamiast ośmiu czy dziewięciu, będzie tam zatrudnionych tylko dwóch albo trzech pracowników.
Więcej osób nie miałoby tam co robić, bowiem zdecydowana większość bieżących, codziennych operacji przesunie się do elektronicznych kanałów dostępu, czyli do bankowości internetowej, bankowości mobilnej czy bankowości telefonicznej.
Wirtualne banki zastąpią tradycyjne oddziały bankowe
Niektóre banki wyszły już naprzeciw nowym potrzebom klientów i uruchamiają wirtualne oddziały. Klient może się łączyć z takim oddziałem za pośrednictwem Skype`a i rozmawiać bezpośrednio z doradcą bez potrzeby opuszczania domu czy biura.
Wirtualny oddział banku: efektywniejszy i oszczędniejszy
Efekty takich rozwiązań są imponujące - jeden wirtualny oddział jest w stanie obsłużyć nawet 500 klientów dziennie, co jest nieporównywalne z możliwościami banku tradycyjnego. Dodatkowo takie wirtualne oddziały są wygodniejsze z punktu widzenia samych banków - podkreśla Wojciech Boczoń.
Choć na początek trzeba zainwestować trochę pieniędzy w samą technologię, to jednocześnie odchodzi inwestycja w placówki w prestiżowych, drogich lokalizacjach- w wysokie czynsze, czy w długoterminowe umowy najmu. Łatwiej jest też zarządzać personelem, bowiem wszyscy pracownicy znajdują się w jednym miejscu, w jednym biurowcu.
Do tej pory swoje wirtualne oddziały utworzyły : ING BS, mBank, Alior Sync , a przymierzają sie kolejne m. innymi PKO BP. Nie da się ukryć, że są to duże instytucje, które obsługują miliony klientów i to one najszybciej odczują efekty łatwiejszego dostępu do swoich klientów i odwrotnie - dzięki ich klienci zyskają łatwiejszy dostęp do usług oferowanych w wirtualnym banku.
Za bankami pójdą inni
Na razie KNF nie wykazuje w swoich statystykach wyraźnego spadku zatrudnienia w sektorze bankowym, niemniej w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy kilka banków rozpoczęło zwolnienia grupowe na dużą skalę, które jeszcze trwają . Do tych banków należy m. innymi: BGŻ, Idea Bank, Raiffeisen Polbank , Kredyt Bank i BZWBK. Oczywiście część tych redukcji była efektem łączenia się banków, niemniej ciąg dalszy zwolnień pracowników tego sektora bez wątpienia nastąpi.
A jeśli spojrzeć na główną przyczynę tego trendu, czyli wzrost znaczenia elektronicznych kanałów dostępu do klienta, to tylko patrzeć, jak ta lawina pociągnie za sobą ofiary z innych sektorów gospodarki, chociażby z handlu.
Chyba, że z czasem wszyscy będziemy się musieli przenieść z realu ( realnej) do wirtualu ( wirtualnej) gospodarki i tam będziemy albo sprzedawcami, albo nabywcami towarów i usług.
Halina Lichocka
REKLAMA