Zmiana zarzutów dla aktywistów Greenpeace. Winiarski: to absurdalne

Komitet Śledczy Rosji, który wcześniej zarzucał ekologom z Greenpeace piractwo, teraz zmienił kwalifikację ich czynu na chuligaństwo.

2013-10-24, 10:03

Zmiana zarzutów dla aktywistów Greenpeace. Winiarski: to absurdalne
Protest przeciwko zatrzymaniu działaczy Greenpeace . Foto: Greenpeace Polska

Posłuchaj

Zmiana zarzutów dla aktywistów Greenpeace. Mówi rzecznik Greenpeace Polska Jacek Winiarski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Rzecznik Greenpeace Polska Jacek Winiarski mówi Informacyjnej Agencji Radiowej, że aktywiści nie są ani piratami, ani chuliganami. - Nie popełnili żadnego przestępstwa, zostali zatrzymani zanim rozpoczęli jakąkolwiek akcję na platformie wiertniczej, a wciąż grozi im do siedmiu lat więzienia - podkreśla.
Winiarski zauważa, że najpierw zatrzymanym próbowano przypiąć łatkę szpiegów, potem wmówić im, że są  terrorystami, potem byli przemytnikami narkotyków, później piratami, a teraz - chuliganami. - To pokazuje, że każde następne zarzuty są coraz bardziej absurdalne i niedorzeczne - ocenia rzecznik.
Polak wśród zatrzymanych
W murmańskim areszcie przetrzymywanych jest 30 osób, członków załogi pływającego pod banderą Holandii statku "Arctic Sunrise", zatrzymanego we wrześniu na Morzu Barentsa przez władze rosyjskie po proteście przeciwko wydobyciu ropy naftowej w Arktyce. Wśród nich jest Polak Tomasz Dziemianczuk.
Zatrzymanie działaczy Greenpeace spotkało się z krytyką na świecie. Władze Holandii, pod banderą której pływał statek ekologów zapowiedziały zwrócenie się w tej sprawie Międzynarodowego Trybunału Prawa Morza.

Protest Greenpeace

Greenpeace przeprowadził akcję na platformie Prirazłomnaja, by zaprotestować przeciwko wierceniom w Arktyce. Zdaniem ekologów ewentualny wyciek ropy w tym miejscu miałby katastrofalne skutki dla środowiska naturalnego w regionie. Wiercenia tam powinny być zakazane, przynajmniej do czasu, aż Gazprom opracuje przekonujący plan likwidacji skutków ewentualnego wycieku - postuluje Greenpeace.
Ze względu na ekstremalne warunki pogodowe w Arktyce - niskie temperatury, sztormy i góry lodowe - naukowcy oceniają prawdopodobieństwo wypadku i wycieku jako bardzo wysokie, a skutki takiej katastrofy jako o wiele cięższe do usunięcia niż w przypadku wycieku na platformie BP w Zatoce Meksykańskiej w 2010 roku.
Dla Rosji podbój Arktyki jest celem strategicznym. Złoże, na którym znajduje się Prirazłomnaja, oceniane jest na 526 mln baryłek ropy. Jego eksploatacja ma duże znaczenie dla Rosji, walczącej o utrzymanie się w czołówce światowych producentów ropy naftowej.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej