Zdrowie tylko dla bogatych?
Unijna dyrektywa o transgranicznej opiece zdrowotnej ma gwarantować pacjentom korzystanie z usług medycznych we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej. Jednak Polacy z udogodnień wynikających z zapisu mogą korzystać dopiero od przyszłego roku.
2013-10-24, 20:58
Posłuchaj
Leczenie za granicą bez ograniczeń to tylko teoria. Jeżeli pacjent będzie chciał skorzystać z usług medycznych w państwie Unii Europejskiej jeszcze w tym roku, to będzie się to wiązać z długotrwałym procesem o zwrot kosztów. Obecnie nie ma szans dla Polaków na skorzystanie z udogodnień wynikających z unijnej dyrektywy o transgranicznej opiece zdrowotnej.
- Dyrektywa unijna jest jak najbardziej realnym dokumentem i niesie ze sobą szereg ułatwień dla pacjentów. Problem jest taki, że polski rząd spóźnił się z przygotowaniami zmian w polskim prawie potrzebnych do wdrożenia unijnego zapisu. To, co teraz obserwujemy, stanowi odbicie piłeczki ze strony rządu polskiego, że mamy dużo trudności i temat jest bardzo drażliwy, trudny i w związku z tym zmiany w prawie ustalono na czas nieokreślony – mówił w PR24 Tomasz Szelągowski, Federacja Pacjentów Polskich.
Unijna dyrektywa dopuszcza leczenie za granicą na określonych warunkach, ale w przypadku Polski nic się nie zmienia z powodu braku odpowiedniej regulacji w prawie krajowym. W praktyce oznacza to, że wciąż za leczenie poza Polska trzeba płacić z własnej kieszeni.
- Nic nie uległo zmianie, ponieważ nie zmieniło się polskie prawo. Jeżeli chcemy w tej chwili, w momencie gdy obowiązuje już dyrektywa unijna o leczeniu transgranicznym, skorzystać z opieki zdrowotnej za granicą, korzystamy z niej na takich samych zasadach jak do tej pory. Jeśli chcemy mieć bezproblemowy zwrot kosztów za usługę uzyskaną za granicą do wysokości jej wyceny w Polsce, to możemy ją otrzymać za zgodą NFZ, który poprosi o opinię konsultanta w tej sprawie zanim zgodę wyda – tłumaczył Gość PR24.
Pojawiają się głosy, że leczenie transgraniczne jest rozwiązaniem dla ludzi zamożnych, ponieważ mają oni środki na prywatne leczenie, a także wyjazd poza Polskę.
- Do polskiego pacjenta będzie należał wybór czy zechce czekać w kolejce na zabieg, czy zdecyduje się na wyjazd do placówki zagranicznej. Dyrektywa daje wybór czy chcemy leczyć się w kraju, czy wyłożyć odpowiednią kwotę i zrobić to w innym państwie członkowskim UE – podsumował w PR24 Tomasz Szelągowski.
PR24/Grzegorz Maj