Polka wśród ofiar huraganu w Londynie
34-letnia kobieta zginęła wraz ze swoim partnerem pod gruzami szeregowca, zniszczonego wybuchem gazu. Jest jedną z pięciu ofiar huraganu - podaje londyńska policja.
2013-10-30, 13:34
Posłuchaj
Do wybuchu gazu doszło po tym jak drzewo zwaliło się na ujęcie gazowe. Wybuch był tak potężny, że zniszczył trzy szeregowce i uszkodził dwa dalsze. Straż pożarna podała, że eksplozja wyrzuciła cegły i dachówki na odległość ponad 50 metrów. Trzy osoby trafiły do szpitala.
W sumie w Anglii wichura zabiła pięć osób i raniła dwanaście. Straty materialne w wyniku huraganu - nazwanego Jude, od przypadającego w poniedziałek święta Tadeusza Judy - oblicza się na około miliard funtów, z czego towarzystwa ubezpieczeniowe pokryją od 350 do 500 milionów.
W środę przed południem nadal nie przywrócono dostaw energii do około 15 tysięcy domów. Po dwóch dniach opóźnień i odwołanych połączeń, większość linii kolejowych w Anglii pracuje normalnie.
Huragan szalał nad wyspami brytyjskimi w poniedziałek. Najsilniejszy poryw wiatru zanotowano o 4. nad ranem na Wyspie Wight - 159 km/godz.
Wichura pozrywała linie energetyczne, pozostawiając około 220 tysięcy mieszkań bez prądu. Obalone drzewa zatrzymały ruch na 40 odcinkach linii kolejowych i na drogach, akurat w porze porannego szczytu. Zamknięto kilka ważnych mostów. W Walii lokalne powodzie zalały szereg dróg.
REKLAMA
W wyniku huraganowych wiatrów zginęło kilkanaście osób. Ofiary śmiertelne były w Niemczech, Danii, Francji i Holandii.
IAR/asop
REKLAMA