GKS Katowice coraz bliżej Ekstraklasy. Prezes tonuje nastroje
Piłkarze katowickiego GKS zostali wicemistrzami pierwszoligowej jesieni. - Podchodzę do tego spokojnie. Do końca sezonu daleko i jeszcze o nim nie myślimy. Meczów zostało przecież mnóstwo - powiedział prezes klubu Wojciech Cygan.
2013-11-18, 13:01
Katowiczanie w pierwszej rundzie nie przegrali żadnego meczu na własnym boisku.
Bardzo szybko, bo już pod koniec sierpnia, nastąpiła zmiana szkoleniowca. Po wyjazdowej porażce 0:5 z GKS Bełchatów z klubem rozstał się Rafał Górak, którego zastąpił Kazimierz Moskal.
Podczas prezentacji nowego szkoleniowca prezes żartował, że wybór podpowiedziała mu intuicja. - Oczywiście analizowaliśmy wcześniej wszystko dogłębnie. Na dziś wygląda na to, że się nie pomyliłem. Ale też liga jest bardzo wyrównana, dwie kolejki mogą wywrócić tabelę - zauważył Cygan.
Przyznał, że zimą zespół czekają zmiany personalne. - Nie będzie to jednak żadna rewolucja. Nie wymienimy pięciu czy siedmiu zawodników. Na pewno jednak wiosną nie zagramy w takim samym składzie jak jesienią - zaznaczył.
REKLAMA
Zmiana trenera zbiegła się z dziesiątą rocznicą ostatniego występu GKS w europejskich pucharach. Wtedy - pod nazwą Dospel - był to trzeci zespół ekstraklasy, za Wisłą i Groclinem.
Dwa lata później w 2005 zadłużony klub po spadku z ekstraklasy nie uzyskał licencji drugoligowej (szczebel niżej) i groziło mu "zesłanie" do klasy B, najniższej na Śląsku. Jednak dzięki decyzji PZPN katowiczanie spadli "tylko" do ówczesnej czwartej ligi. Marsz w górę na razie zakończył się na zapleczu ekstraklasy.
- Zdaję sobie sprawę z oczekiwań kibiców. Odczuwam je codziennie. Czy jesteśmy gotowi na grę w ekstraklasie? Myślę, że są w niej kluby o gorszej sytuacji finansowo-organizacyjnej, niż GKS. Jeśli chodzi o stadion, to chciałbym, aby w czerwcu to był mój największy problem - dodał prezes.
Za sukces swoich pracowników uznał "ocieplenie" wizerunku GKS, przyciągnięcie na trybuny sporej liczby młodych kibiców.
REKLAMA
- W ostatnich latach medialne doniesienia dotyczące naszego klubu bywały ponure. Mówiło się o upadłości, braku przyszłości. Ta zmiana jest dla nas równie ważna, jak wynik sportowy - zakończył Wojciech Cygan.
Źródło: Orange sport/x-news
mr
REKLAMA
REKLAMA