Niemcy: prokuratura na tropie nazistów
Czy po tylu latach możliwe jest osądzenie osób, które popełniły zbrodnie nazistowskie? Centrum Szymona Wiesenthala ma nadzieję, że tak. Oferuje 25 tysięcy euro za każdą wiarygodną informację.
2013-11-25, 17:15
Posłuchaj
W połowie roku na ulicach kilku niemieckich miastach pojawiły się plakaty wzywające do informowania o wciąż żyjących i nieosądzonych zbrodniarzach nazistowskich. Akcję pod hasłem "Późno, ale nie za późno" zorganizowało Centrum Wiesenthala. Wpłynęło do niego blisko 300 zawiadomień. Cztery z nich były na tyle konkretne, że sprawy przekazano prokuraturze oraz Centralnemu Urzędowi Ścigania Zbrodni Nazistowskich.
Jak ujawniono, jedno z zawiadomień dotyczy kobiety, która miała być strażniczką w obozie Auschwitz-Birkenau. Centrum Wiesenthala zapowiedziało już, że będzie kontynuować akcję i rozwieszać plakaty w kolejnych niemieckich miastach. Centrum szacuje, że w Niemczech żyje jeszcze od 60 do 120 byłych zbrodniarzy nazistowskich, którzy nigdy nie odpowiedzieli za swoje czyny.
W czasie Ii wojny Światowej na terenie Oświęcimia Niemcy zorganizowali obóz koncentracyjny. Było to miejsce masowej eksterminacji Żydów z całej Europy. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
Zbrodniarze faszystowscy byli sądzeni w tzw procesie norymberskim. Pierwszy proces trwał od 20 grudnia 1945 roku do 1 października 1946. Łącznie do 14 kwietnia 1949 roku przeprowadzono 13 procesów wytoczonych przeciwko osobom odpowiedzialnym za zbrodnie nazistowskie z czasów III Rzeszy. Akty oskarżenia sporządzono w oparciu o statut Międzynarodowego Trybunału Wojskowego, podpisany przez 19 państw.
Posłuchaj także archiwalnych dźwięków na temat wydarzeń z roku 1945 >>>
REKLAMA
IAR/PAP/asop
REKLAMA