Niemcy: negocjacje koalicyjne na ostatniej prostej
Nowy rząd w Berlinie coraz bliżej. W środę będzie zaprezentowany traktat koalicyjny określający podstawy programowe dla nowego gabinetu.
2013-11-26, 12:50
Posłuchaj
Chadecy i socjaldemokraci, którzy ze sobą negocjują, wciąż nie porozumieli się jednak we wszystkich kwestiach.
Na sam koniec pozostało wiele spornych tematów. Chodzi m.in. o zasady przyznawania obywatelstwa, opłaty za autostrady, zmiany w emeryturach czy płacę minimalną. Czasu jest już niewiele.
W czwartek kanclerz Angela Merkel wyjeżdża na szczyt w Wilnie, dlatego traktat koalicyjny musi być gotowy do środy. Przed politykami negocjacyjny maraton.
Głównym postulatem SPD jest wprowadzenie na terenie całego kraju ustalonej ustawowo płacy minimalnej w wysokości 8,50 euro za godzinę, obowiązującej wszystkie branże gospodarki i usług. Merkel była podczas kampanii przedwyborczej zdecydowaną przeciwniczką takiej regulacji, ostrzegając przed negatywnymi skutkami dla wzrostu gospodarczego i groźbą utraty miejsc pracy, szczególnie na terenach byłej NRD.
REKLAMA
SPD chce ponadto umożliwić obywatelom urodzonym w Niemczech, których rodzice pochodzą z innych krajów, zachowanie podwójnego obywatelstwa. Obecnie po osiągnięciu dojrzałości muszą oni wybrać jedno obywatelstwo. Chadecy obstają przy dawnym rozwiązaniu, twierdząc, że osoby z rodzin cudzoziemskich powinny w ten sposób zaakcentować swoją lojalność wobec Niemiec.
Sprawą sporną jest też postulat SPD, by osobom, które przez 45 lat opłacały składki, umożliwić przejście na emeryturę już w wieku 63 lat, przy zachowaniu pełnych świadczeń. Obecnie Niemcy wdrażają system podwyższania wieku emerytalnego do 67 lat.
Z kolei bawarska CSU uzależnia podpisanie umowy koalicyjnej od wprowadzenia opłat dla kierowców samochodów osobowych z zagranicy korzystających z niemieckich autostrad.
Z wyliczeń mediów wynika, że plany koalicjantów mogą kosztować budżet nawet 50 mld euro. Ich realizacja może okazać się bardzo trudna, zważywszy że oba bloki polityczne postanowiły nie podwyższać podatków.
REKLAMA
Uczestnicy negocjacji odmawiają informacji o możliwych decyzjach personalnych. Z przecieków do mediów wynika, że CDU otrzyma pięć tek ministerialnych, CSU trzy, a SPD sześć ministerstw. W rękach CDU pozostanie dodatkowo stanowisko szefa urzędu kanclerskiego w randze ministra. Zdaniem mediów przesądzona jest nominacja Hansa-Franka Steinmeiera (SPD) na szefa resortu spraw zagranicznych.
Wynegocjowanie traktatu koalicyjnego nie oznacza jednak, że rząd na pewno powstanie. W grudniu w socjaldemokratycznej partii SPD odbędzie się jeszcze wewnętrzne referendum. Członkowie ugrupowania, czyli blisko pół miliona osób, ocenią, czy traktat spełnia ich oczekiwania. Jeśli stwierdzą, że nie, dokument trafi do kosza.
Partie chadeckie CDU i CSU wygrały zdecydowanie wybory do Bundestagu 22 września. Nie udało się im jednak zdobyć absolutnej większości mandatów, a w dodatku ich stały sojusznik, liberalna FDP, nie przekroczył progu wyborczego. By utworzyć rząd, Merkel musiała w tej sytuacji znaleźć nowego koalicjanta. Wobec odmowy ze strony Zielonych chadecy podjęli negocjacje koalicyjne z SPD.
REKLAMA
REKLAMA