Premier League: Fabiański opuści Arsenal i trafi do Schalke?

Łukasz Fabiański nie chce dłużej być zmiennikiem Wojciecha Szczęsnego w Arsenalu. Polakowi niedługo kończy się kontrakt i chce go niemieckie Schalke 04 - napisał w środę "Przegląd Sportowy".

2013-12-04, 11:00

Premier League: Fabiański opuści Arsenal i trafi do Schalke?
. Foto: Ronnie Macdonald/Wikipedia

Ze Szczęsnym nie wygra

Łukasz Fabiański przegrał rywalizację z Wojciechem Szczęsnym o miejsce między słupkami londyńskiego Arsenalu już dłuższy czas temu. Nic nie wskazuje na to, by zła karta polskiego bramkarza miała się odwrócić.

Szczególnie biorąc pod uwagę to, że Szczęsny podpisał niedawno z Arsenalem gwiazdorski kontrakt i menedżer Arsene Wenger jest pod wielkim wrażeniem jego formy. Nie ukrywa, też głębokiej wiary w to, że Szczęsny zostanie legendą jego klubu.

Kontrakt Fabiańskiego kończy się w czerwcu 2014 roku, więc może podpisać umowę z innym klubem już zimą. Nie wygląda na to, żeby Arsenal zamierzał blokować transfer Polaka, prawdopodobnie nie zaproponuje mu także nowej umowy - o wszystkim zadecyduje jednak menedżer Arsene Wenger.

Golkiper często musiał borykać się z kontuzjami, które na dłuższy czas eliminowały go z gry, uniemożliwiając normalne treningi i pokazanie się francuskiemu menedżerowi "Kanonierów".

REKLAMA

Kontuzje największą zmorą

28 lat to wciąż niewiele jak na bramkarza, w angielskiej Premier League okazyjnie broni 42-letni Brad Friedel, zastępcą Petra Cecha w Chelsea jest 41-letni Schwarzer, West Ham często ratuje zbliżający się do czterdziestki Jussi Jaaskalainen.

Kiedy Fabiański był zdrowy, potwierdzał, że bronić potrafi. Zdarzały mu się wpadki, jednak można odnieść wrażenie, że przede wszystkim zabrakło mu zdrowia, żeby na dłużej zadomowić się w bramce "Kanonierów". Od 2007 roku wystąpił w zaledwie 69 meczach.

Artur Boruc złamał rękę. Sześć tygodni przerwy Polaka>>>

Wspomniany wyżej Brad Friedel miał serię 310 kolejnych ligowych występów w najwyższej angielskiej klasie rozgrywkowej. Znaczy to tyle, że przez 8 lat nie opuścił meczu swojego zespołu w Premier League.

REKLAMA

Podatność na kontuzje na pewno może być powodem do niepokoju dla przyszłego pracodawcy Polaka. "Przegląd Sportowy" podaje, że od 2009 roku Fabiański spędził w gabinetach lekarskich w sumie 13 miesięcy z powodu 8 różnych kontuzji.

Ma coś do udowodnienia?

Nie można odmówić mu umiejętności i na pewno znajdzie się klub, który zdecyduje się postawić na Polaka. Ryzyko nie jest aż tak duże, a może się bardzo opłacić - szczególnie biorąc pod uwagę niewielkie pieniądze, za które Polak będzie do wzięcia.

Według "Przeglądu Sportowego" bramkarzem interesuje się Schalke 04, które nie jest zadowolone z dyspozycji Timo Hildebranda i Ralfa Fahrmanna. Według prasowych doniesień Niemcom nie udało się sprowadzić niezadowolonego Ikera Casillasa z Realu Madryt. Powodem były wysokie oczekiwania finansowe Hiszpana. Polak na pewno będzie dużo tańszy, poza tym jest zdeterminowany, żeby grać w pierwszym składzie i coś jeszcze w piłce osiągnąć.

Wydaje się, że w Arsenalu nie ma już dla niego żadnej przyszłości, dlatego też lepiej dla samego zawodnika byłoby, gdyby poszukał nowego początku dla swojej kariery. Z młodego i utalentowanego zawodnika przeistoczył się w niespełnionego bramkarza. Eksperci wróżyli mu większe sukcesy i może już niedługo znajdzie miejsce, w którym mógłby coś udowodnić tym, którzy zdecydowali się już go skreślić.

REKLAMA

Przegląd Sportowy, Paweł Słójkowski

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej