Drzewa żyją setki lat. To żywa historia naszego kraju
- Drzewa są ważną częścią naszego życia. Te które uchronimy przed zagładą, będą żyły wśród następnych pokoleń Polaków. Trzeba o tym pamiętać - powiedział w Polskim Radiu 24 Krystian Tyrański, inicjator "Zielonej Odysei" popularyzator parków narodowych, w audycji "Zmiana klimatu". 10 października - Światowy Dzień Drzewa. Pomysłodawcą Dnia Drzewa jest amerykański znawca i miłośnik przyrody Juliusz Morton. Najstarsze drzewo na świecie rośnie w Kalifornii i ma ponad 4800 lat.
2024-10-10, 20:00
Gość audycji przypomniał, że przeciętnie drzewo żyje 300-400 lat, ale to jest jego "pierwsze życie". Bo nawet, gdy już nie wydaje nasion, nadal ma swoje życie bo zanim się rozłoży na substancje biologiczne, oddaje to co go stworzyło środowisku naturalnemu. Zdarza się nawet, że cały cykl drzewa od małego nasionka, po jego ostateczny rozkład zajmuje nawet 500-600 lat.
Posłuchaj
- Gdy weźmiemy jako przykład dąb, gdy porównamy długość jego życia do liczby pokoleń ludzkich. To wielopokoleniowe dzieło natury. W Polsce najwięcej rośnie dębów, sosen i lip, ale także buk, który przewędrował do nas z ciepłego Południa. A te drzewa jak świerki powoli wycofują się na Północ, bo zaczyna być dla nich za ciepło z powodu zmian klimatu, ale pojawia się więcej jodeł - powiedział Krystian Tyrański.
Gość audycji przypomniał, że w Wigierskim Parku Narodowym możemy spotkać świerki te same co na dalekiej Syberii, które rosną w tajdze. Nie wszystkie drzewa, które umarły od razu ulegają rozkładowi i się nie przewracają. Niektóre, co widać w Białowieży nawet o 40 metrowej wysokości są potem domem dla wielu gatunków owadów i nietoperzy.
REKLAMA
Najstarsze parki narodowe mają mniej niż 100 lat
- Najstarsze parki narodowe w Polsce np. Pieniński mają ponad 90 lat, ale jego drzewa są o wiele starsze. Trzeba o nie dbać dla kolejnych pokoleń Polaków. Aby tak było potrzebna jest np. przebudowa drzewostanu, aby las powrócił do swojego najbardziej naturalnego składu gatunkowego. Często było tak, że obecne tereny parków były lasami gospodarczymi. W Tatrzańskim Parku Narodowym widać wręcz połacie uschniętych świerków. One tam były posadzone pod wyręb, ale dzisiaj nie wytrzymują zmian klimatu. A w dolnym reglu tego parku powinny być: buki, jodły, świerki, to powinna być taka mieszana szata leśna - wyjaśniał Krystian Tyrański.
Planowa przebudowa gatunkowa
Ekspert tłumaczył, że wycinka w lesie, nie zawsze oznacza przejaw rabunkowej działalności. Tak jest w podwarszawskim Parku Kampinoskim, gdzie czerwony buk jest ograniczany terytorialnie, bo to gatunek inwazyjny dla rodzimej flory. Został tam sztucznie nasadzony, a teraz nadmiernie zabiera miejsce dla innych gatunków drzew. Dlatego taka wycinka to też jest planowa przebudowa drzewostanu. Ale samo przesadzanie starych drzew jest bardzo trudne i często nieopłacalne, bo nie wszystko zależy od gleby i otoczenia, bo często po przesadzeniu one umierają nawet po 20 latach. Takie drzewo poznało wcześniej swoich leśnych sąsiadów, było do nich przyzwyczajone, tworzyło z nimi relację. Dlatego w nowym miejscu może się nie przyjąć zgodnie z powiedzeniem: "starych drzew się nie przesadza".
***
REKLAMA
Audycja: Zmiana klimatu
Prowadzi: Marta Hoppe
Gość: Krystian Tyrański, inicjator "Zielonej Odysei" popularyzator parków narodowych,
Data emisji: 10.10.2024
Godzina emisji: 19.06
PR24/sw
REKLAMA