Epidemia cukrzycy w Polsce. Edukacja i technika pomagają ujarzmić chorobę
W Polsce narasta epidemia cukrzycy typu II. Dlatego w szkołach ruszył program edukacyjny "Uczniowie zmieniają cukrzycę". To najmłodsi mają być fundamentem skutecznej profilaktyki i przekazywać dalej wiedzę dorosłym. Jednak już dziś miliony Polaków muszą każdego dnia zmagać się z tą cywilizacyjną chorobą. Na szczęście na pomoc przychodzi technika. W audycji "Samo zdrowie" o problemie cukrzycy w Polsce mówili m.in. prof. dr hab. n. med. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i prof. Artur Mamcarz, internista i kardiolog.
2025-02-28, 20:33
Problem nadwagi i cukrzycy
Według standardów WHO nadmierna masa ciała dotyczy aż 1/3 polskich 8-latków. Co 5. dziecko w tym wieku ma zbyt duży obwód w talii. Dzieci uwielbiają słodycze i zajadają się fast-foodami, choć wiedzą, że nie jest to najzdrowsze. Pokusa jest jednak silniejsza. A otyłość prowadzi do cukrzycy typu II. Szacuje się, że aktualnie w Polsce na cukrzycę choruje ponad 2 mln osób, z czego około 25 proc. o tym nie wie. Eksperci wyliczają, że za 5 lat będziemy mieć już ponad 4 mln chorych na cukrzycę. Niezwykle ważna jest profilaktyka i edukacja zdrowotna. Program edukacyjny "Uczniowie zmieniają cukrzycę" ma na celu powstrzymanie narastającej epidemii cukrzycy typu II. Jest on efektem współpracy ekspertów z różnych dziedzin, nie tylko lekarzy diabetologów. - Cukrzyca jest w istocie chorobą układu sercowo-naczyniowego - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Artur Mamcarz.
Każdy musi zająć się cukrzycą
Ekspert podkreślił, że czterema milionami chorych na cukrzycę sami tylko diabetolodzy nie dadzą rady się zająć. - Nie jest ich wystarczająco dużo. Wszyscy muszą się zajmować takimi pacjentami - wyjaśnił.
Wskazał, że "Uczniowie zmieniają cukrzycę" to autorski projekt grupy eksperckiej, ale są w niego zaangażowane również duńskie i brytyjskie centra diabetologiczne. - Dostaliśmy możliwość i mandat na to, żeby wypracować projekt, który będzie dedykowany polskich wielkim miastom - dodał. Uczestniczą w nim Kraków i Warszawa.
- Uczniowie, dzieci będą to zmieniały, bo możemy docierać do dorosłych przez dzieciaki - powiedział prof. Mamcarz. - Dzieci są niezwykle ważnym źródłem informacji - podkreślił.
REKLAMA
Złe nawyki żywieniowe i brak ruchu
Z badań Instytutu Edukacji wynika, że dziecko tygodniowo przebywa w szkole 41 godzin, a więc więcej niż dorosła osoba w pracy. Siłą rzeczy, to tam często się odżywia. Dietetyczka Joanna Jaczewska-Szyc zwraca uwagę na źle zbilansowaną dietę. - Za dużo cukru, za dużo tłuszczu, za dużo soli. Drugi czynnik to jest zbyt mała aktywność fizyczna - mówi ekspertka.
Te obserwacje potwierdza Danuta Kozakiewicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 103 w Warszawie, szkoły promującej zdrowie.
- W dzisiejszych czasach dzieci przebywają w szkole bardzo długo. Mamy grupę dzieci, które przychodzą do szkoły o 7.15 i wychodzą ok. godz. 18. Niemal wszystkie podstawowe posiłki zjadają na terenie placówki - wskazała. - Widziałam u dzieci dużo rzeczy, które jest łatwo nabyć - tzn. na drugie śniadanie drożdżówka, do picia napoje gazowane wysokosłodzone - dodała.
Szkoły promujące zdrowie
Dziś to szkoła promująca zdrowie - wprowadziła przerwy śniadaniowe, a dzieci jedzą drugie śniadanie razem z nauczycielami. - Obserwujemy olbrzymią poprawę - podkreśla Kozakiewicz. - Na samym początku mamy przynoszone rzeczy wysokosłodzone, każdy posiłek kończy się czymś słodkim. Jest to jakiś cukierek, jakiś lizak. Owoce rodzice dzieciom pakują do tornistra, warzywa goszczą bardzo rzadko - opisuje dyrektorka.
REKLAMA
- To naszym zadaniem w dużym stopniu jest pomóc rodzinie, czasami nawet ją zastąpić w działaniach prozdrowotnych - podkreśla. Dotyczy to także ruchu. - Ruch, w domu ograniczony do ćwiczenia kciuków przy grach komputerowych, ma miejsce w szkole w ramach lekcji WF - wyjaśnia.
Przyznała, że dziecko z nadwagą stanowi wyzwanie dla szkoły, a spektrum problemów jest szerokie. To też np. brak akceptacji wśród rówieśników.
Cukrzycowa edukacja
W ramach programu edukacyjnego "Uczniowie zmieniają cukrzycę" powstał raport zawierający rekomendacje do budowy skutecznej profilaktyki wokół kompleksowej diagnostyki leczenia otyłości. Przygotowano też konspekty 90-minutowych lekcji skierowanych do uczniów klas 0-6. Prowadzą je doświadczeni i certyfikowani edukatorzy diabetologiczni.
- Te lekcje są w dwóch modułach, dostosowane do poziomu intelektualnego i rozwoju edukacyjnego dzieci. Pozwalają dzieciom rozumieć, co w ich ciele jest ważne i dlaczego warto o pewnych kwestiach rozmawiać: o budowie anatomicznej, o fizjologii człowieka, dlaczego warto się ruszać - opisał prof. Artur Mamcarz.
REKLAMA
Posłuchaj
Powstały też materiały i gry edukacyjne, zarówno w wersji drukowanej i elektronicznej - w tym strona, na której można obejrzeć narządy zaatakowane przez cukrzycę.
Są także specjalne gadżety, pokazujące co się może zdarzyć, gdy cukrzyca jest nierozpoznana lub źle leczona. Rękawiczki, które symulują neuropatię, czyli zaburzenia czucia. Okulary, które pokazują, w jaki sposób widzi pacjent z retinopatią.
Cukrzyca bez ciągłego kłucia
A jak żyć z cukrzycą? Czy można się do niej przyzwyczaić lub ją "oswoić"? Na pewno ułatwiają to sensory pomiaru glukozy, umożliwiające automatyczne alarmowanie o niskim lub wysokim poziomie glikemii bezpośrednio w telefonie lub czytniku. To małe, dyskretne urządzenie, które można nosić na ramieniu. Eliminuje ono konieczność codziennego nakłuwania palca.
- To ogromna rewolucja. Wprowadzenie systemów ciągłego monitorowania glikemii zmienia życie pacjentów - podkreśla prof. dr hab. n. med. Leszek Czupryniak, specjalista chorób wewnętrznych, specjalista diabetologii, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Jak zaznacza, pacjenci, którzy zaczęli używać takiego sprzętu, nie wyobrażają sobie życia bez niego.
REKLAMA
- W Polsce dominuje, jak na całym świecie w zasadzie, jeden system. Nazywa się Freestyle Libre 2 - mówi Czupryniak i przypomina, że urządzenie może być refundowane.
System jest bardzo dokładny. - Ma certyfikat, że na podstawie pomiarów z tego sensora można dobierać dawki insuliny. To jest duża odpowiedzialność - podkreśla profesor.
Sensor co minutę wysyła pomiar do telefonu lub czytnika, pacjent widzi krzywą zmieniającego się cukru w ciągu dnia. System jest wyposażony w strzałki trendu i alarmy zbyt wysokiego lub niskiego poziomu. Ułatwia to życie pacjentom, ale i lekarzom.
- Używam takiego porównania, że mierzenie cukru glukometrem jest jakbyśmy jechali samochodem i otworzyli oczy w czasie tej jazdy 4-8 razy dziennie. A tu jedziemy cały czas z otwartymi oczami - tłumaczy ekspert.
REKLAMA
***
Audycja: Samo zdrowie
Prowadząca: Artur Wolski
Goście: prof. dr hab. n. med. Leszek Czupryniak, specjalista chorób wewnętrznych, specjalista diabetologii, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego; prof. Artur Mamcarz - internista i kardiolog
Data emisji: 28.02.2025
Godzina emisji: 19.33
Źródło: Polskie Radio 24/fc
Polecane
REKLAMA