Autostop. Kiedyś zew wolności i przygody. Jak jest dziś?
- Badania wskazują na to, że autostop jest dość bezpiecznym sposobem podróżowania - powiedział w Polskim Radiu 24 dr Szymon Żyliński z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
2025-07-07, 22:55
68 lat temu w Polsce powstał autostop. Dziesiątki tysięcy Polaków spędzało wakacje podróżując po kraju. Zaczęło się od dwóch młodych studentów z Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie, którzy w 1957 roku chcieli zwiedzić Polskę, ale nie mieli pieniędzy. Wpadli na pomysł, bazując na wzorcach amerykańskich, że będą zatrzymywali samochody i w ten sposób podróżować. Okazało się, że jest to nielegalne, więc udali się na posterunek Milicji Obywatelskiej i uzyskali zezwolenie. Pomysł się przyjął, zyskał popularność i już rok później autostop był legalny. Powstał Komitet Społeczny Autostopu, który wypuścił książeczki autostopowicza. Wewnątrz były rubryczki, gdzie się opisywało miejsca, które się zwiedziło, a także kupony dla kierowców, którzy się zatrzymywali i zabierali autostopowiczów. Dziś też są tacy, co lubią taki sposób podróży. Mają o tyle łatwiej, że jest zdecydowanie więcej samochodów. W 1958 roku po polskich drogach poruszało się tylko ok. 130 tys. aut. Dziś zarejestrowanych w Polsce jest ok. 30 mln samochodów osobowych.
Posłuchaj
- Były pustki - przyznał gość Polskiego Radia 24 i wskazał, że pierwsi autostopowicze często jeździli z kierowcami ciężarówek, wskakując na pakę czy do szoferki. - To taki zew przygody, zew wolności, której wtedy my jako Polacy w latach 50. nie mieliśmy - powiedział dr Szymon Źyliński. Wskazał, że w podróżującej autostopem grupie, często dziewczyny były wystawiane "na wabika", a koledzy czekali gdzieś w ukryciu.
Ekspert przyznał, że dziś kierowcy nie zatrzymują się już tak chętnie i w pewien sposób zawiniły media, a w filmie czy literaturze obecny jest motyw złego autostopowicza lub złego kierowcy. - Jednakże badania wskazują na to, że autostop jest dość bezpiecznym sposobem podróżowania i raczej życia nie stracimy - powiedział. Zaznaczył jednak, że żeby wejść do obcego samochodu, musimy wykazać się pewnego rodzaju odwagą. - Jednakże jak już otworzymy się na drugiego człowieka, na to, że wchodzimy do obcej przestrzeni, małej przestrzeni, to otwierają nam się kolejne drzwi i możemy mieć fantastyczne rozmowy. I możemy jeździć na koniec świata niemalże za darmo - dodał.
REKLAMA
Na początku jednak trzeba było wyjaśnić Polakom, czym jest autostop. W gazetach były specjalne rubryki poświęcone temu zjawisku. Zdarzało się też, że machający autostopowicz mylony był z funkcjonariuszem milicji.
***
Audycja: Pomówmy o tym
Prowadzi: Paweł Wojewódka
Gość: dr Szymon Żyliński (socjolog, SWPS)
Data emisji: 07.07.2025
Godzina emisji: 21.06
Źródło: PR24/fc
REKLAMA
Polecane
REKLAMA