Jacek Harłukowicz odsłania kulisy afery RARS. "Nad Kuczmierowskim stał ktoś ważniejszy"

Z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, której prezesem był Michał Kuczmierowski, wyprowadzono setki milionów złotych. Śledztwo w tej sprawie trwa. - Jedna z urzędniczek mówi, że nad Kuczmierowskim z pewnością stał ktoś ważniejszy (...). Jedynym szefem Michała Kuczmierowskiego jako prezesa RARS był urzędujący premier, którym był właśnie Mateusz Morawiecki - powiedział w podcaście Polskiego Radia "Strefa Wpływów" dziennikarz śledczy Jacek Harłukowicz.

2025-10-17, 18:00

Jacek Harłukowicz odsłania kulisy afery RARS. "Nad Kuczmierowskim stał ktoś ważniejszy"
Jacek Harłukowicz, autor książki "Chłopcy z ferajny. Największa afera w polskiej polityce". Foto: Polskie Radio

OGLĄDAJ. Dziennikarz Onetu Jacek Harłukowicz gościem podcastu "Strefa Wpływów"

Dziennikarz śledczy Jacek Harłukowicz, autor książki "Chłopcy z ferajny. Największa afera w polskiej polityce", ujawnił w "Strefie Wpływów" kulisy skandalu w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS).

Przypomnijmy, że w grudniu 2023 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne wkroczyło do mieszkań kluczowych osób z kierownictwa RARS, w tym do ówczesnego prezesa Michała Kuczmierowskiego. Prokuratura uznała, że w otoczeniu byłego premiera Mateusza Morawieckiego działała zorganizowana grupa przestępcza, która doprowadziła do strat Skarbu Państwa sięgających nawet 700 milionów złotych.

Jacek Harłukowicz powiedział, że śledztwo w sprawie afery w RARS przypomina "efekt kuli śniegowej". - Stosunkowo małe śledztwo, które zostało wszczęte 1 grudnia 2023 roku i dotyczyło dwóch dostawców RARS - Pawła Szopy i Dominika B., dzisiaj rozrosło się czterokrotnie. Dochodzą kolejne firmy, kolejne spółki, poprzez które były wyprowadzane pieniądze z RARS - przyznał.

Posłuchaj

Dziennikarz śledczy Jacek Harłukowicz, autor książki "Chłopcy z ferajny. Największa afera w polskiej polityce" gościem podcastu Polskiego Radia "Strefa Wpływów" 1:38:32
+
Dodaj do playlisty

"Negocjował warunki powrotu z Dominikany"

W śledztwie dotyczącym RARS małym świadkiem koronnym został założyciel marki "Red is Bad" Paweł Szopa. - On zdecydował się na współpracę z prokuraturą po to, aby bądź to uniknąć kary, bądź licząc na nadzwyczajne złagodzenie kary. Co ciekawe, on kontaktu z prokuraturą szukał jeszcze przed oficjalnym wszczęciem śledztwa. Wiedział, że będą z tego wszystkiego kłopoty mniej więcej już w połowie 2023 roku - opowiadał Harłukowicz. Dodał, że "sprowadzenie Szopy z Dominikany, na której rzekomo się ukrywał, nie było wcale efektem biegłości naszych służb, które go tam wytropiły". - Paweł Szopa od wielu miesięcy pozostawał w kontakcie z prokuraturą i przez telefon negocjował warunki swojego powrotu. I wtedy, kiedy przedstawiona mu została oferta, że w zamian za złożone wyjaśnienia będzie mógł liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary, po prostu pojechał do służb dominikańskich i oddał się w ich ręce - wyjaśnił gość "Strefy Wpływów".

Renata Grochal wprost zapytała Jacka Harłukowicza o to, ile pieniędzy zostało wyprowadzonych przez "chłopców z ferajny" i czy to była organizacja mafijna? - Prokuratura, a wcześniej funkcjonariusze CBA, którzy prowadzili operację specjalną w RARS, są przekonani i mówią wprost, że w RARS funkcjonowała zorganizowana grupa przestępcza, tworzona przez prezesa agencji Michała Kuczmierowskiego, pracowników agencji, właścicieli spółek współpracujących z RARS, a także - i to jest warte podkreślenia - urzędników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Grupa służyła do wyprowadzania tych pieniędzy. Dwóch głównych podejrzanych, czyli Dominik B. i Paweł Szopa, na konta ich spółek trafiło, lekko licząc, około 700 milionów złotych - powiedział dziennikarz.

Gdzie jest ponad pół miliarda złotych?

Jacek Harłukowicz zwrócił uwagę, że z tych 700 milionów złotych zabezpieczono tylko nieznaczną część. - Kiedy na początku grudnia prokuratura wszczęła śledztwo, rozpoczęły się wejścia do mieszkań, domów, do samej agencji, do dnia dzisiejszego zabezpieczonych zostało w gotówce raptem 130 milionów złotych. Nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę, że zarówno Dominik B., jak i Paweł Szopa trochę z tych pieniędzy musieli zainwestować w ten sprzęt, który kupowali dla RARS. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że Paweł Szopa kupił kilkanaście nieruchomości, a Dominik B. wybudował okazały dom, pokupowali jakieś samochody. No to i tak ten rachunek się nie zgadza. Gdzieś, lekko licząc, myślę z pół miliarda 400 milionów złotych gdzieś jest. I nikt nie wie gdzie - podkreślił.

Mówiąc o kulisach śledztwa Harłukowicz dodał, że "w tej sprawie jest jeszcze dwóch małych świadków koronnych". - To są dwie wysoko postawione urzędniczki agencji - pani dyrektor i zastępczyni specjalnie powołanego biura zakupów RARS. Te panie poszły również na współpracę i przesłuchiwane przez prokuratora stwierdziły, że Michał Kuczmierowski, który wydawał im polecenia, kiedy były prowadzone jakieś postępowania na dostawę jakichś konkretnych towarów, wzywał Justynę G. i na małych, samoprzylepnych karteczkach - zapewne, żeby uniknąć jakiegoś nagrania, podsłuchów - wypisywał nazwy spółek, z którymi należało zawierać kontrakty - powiedział Harłukowicz.

Dziennikarz opowiadał, że "zaraz po tym zeznaniu Justyna G. podzieliła się z prokuratorami takim swoim odczuciem, że w jej mniemaniu, to nie Michał Kuczmierowski podejmował w tej sprawie decyzje, że Michał Kuczmiarowski był tylko wykonawcą czyichś poleceń". - I to jest dokładny cytat z niej, że "nad nim z całą pewnością stał ktoś dużo wyżej postawiony" - podkreślił Harłukowicz.

Roch Kowalski zapytał, kto zatem był "mózgiem" tej operacji? - Odpowiem w taki sposób - jeżeli zadajemy sobie pytanie, kto był mózgiem tej operacji, a jedna z urzędniczek mówi, że nad Michałem Kuczmierowskim z pewnością stał ktoś ważniejszy, no to po tej reformie, którą w 2020 roku w agencji przeprowadził Mateusz Morawiecki, jedynym szefem Michała Kuczmierowskiego jako prezesa RARS, był urzędujący premier, którym był właśnie Mateusz Morawiecki - stwierdził Harłukowicz.

Morawiecki nie uniknie odpowiedzialności karnej?

Czy zatem Mateusz Morawiecki wiedział o tym, co się dzieje w RARS? - dopytywali prowadzący "Strefę Wpływów". - Ja mogę mówić o swoich odczuciach, ja jestem o tym przekonany. Ale niezależnie od tego, czy Morawiecki wiedział, czy Morawiecki nie wiedział, moim zdaniem nie uniknie w tej sprawie odpowiedzialności karnej. Dlaczego? No jeżeli wiedział, no to dla polityka to jest koniec, jeżeli on pozwalał swoim ludziom wyprowadzać tak ogromne pieniądze. Ale jeżeli nie wiedział, to też jest problem, ponieważ Mateusz Morawiecki swego czasu niejako "wyciągnął" RARS spod nadzoru Ministerstwa Klimatu i przesunął ją do KPRM, pod swoje jedyne zwierzchnictwo. Więc jeżeli Mateusz Morawiecki nie wiedział, że w agencji, którą nadzoruje dochodzi do tak ogromnych nieprawidłowości, no to też naraża się na odpowiedzialność karną z tytułu niedopełnienia obowiązków - zaznaczył Harłukowicz.

Dziennikarz Onetu tłumaczył, że umowy na duże kwoty zawierane przez RARS z dostawcami za każdym razem były opiniowane przez dział analiz CBA. - I za każdym razem do RARS przychodziły tzw. negaty, czyli takie opinie, że nie należy zawierać umowy z tą firmą, ponieważ jest to firma, która została zarejestrowana trzy miesiące temu, ponieważ jest to firma, która w rzeczywistości jest agencją reklamową, albo firmą, która sprzedaje koszulki, ale nie zajmuje się sprowadzaniem tego typu sprzętu. I tu jest bardzo ciekawe zeznanie jednej z kobiet, które zdecydowały się na współpracę z prokuraturą, że za każdym razem te negaty CBA były przekazywane nie tylko prezesowi RARS, ale trafiały również do Kancelarii Premiera. Nic z tym nie zrobiono - podkreślił.

W śledztwie dotyczącym afery w RARS podejrzanych jest czternaście osób. W sprawie tej skierowano jeden akt oskarżenia. Obecnie trwa proces ekstradycyjny z Wielkiej Brytanii byłego prezesa RARS Michała Kuczmierowskiego.

Czytaj także:

"Strefa Wpływów" to wspólny podcast polityczny radiowej Jedynki, radiowej Trójki i Polskiego Radia 24. Renata Grochal, Jacek Czarnecki i Roch Kowalski analizują najważniejsze wydarzenia polityczne tygodnia. Każdy odcinek dostępny jest na platformie podcastowej Polskiego Radia i na kanale YouTube Polskiego Radia 24.

Źródło: Polskie Radio
Prowadzący: Renata Grochal, Roch Kowalski, Jacek Czarnecki
Opracowanie: Paweł Michalak

Polecane

Wróć do strony głównej