W roku 2025 będzie jedna waloryzacja rent i emerytur. To efekt niskiej inflacji
- W świetle prognoz, które przedstawił minister finansów i które były dyskutowane na posiedzeniu Rady Ministrów wynika, że nie ma takiego ryzyka, żeby inflacja przekroczyła 5 procent, co byłoby wskaźnikiem, żeby uruchomić drugą w tym roku waloryzację ren i emerytur - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Sebastian Gajewski, wiceminister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
2025-02-09, 11:00
W poprzednich latach były widoczne całkiem spore roczne waloryzacje ren i emerytur, sięgające poziomu nawet 12 i 14 procent, ale w tym roku te waloryzacje będą o ponad 5 procent mniejsze. Dlatego gość audycji był pytany skąd pojawiły się te różnice.
Wiceminister Sebastian Gajewski wyjaśnił, że waloryzacja emerytur i rent służy utrzymaniu siły nabywczej tych świadczeń. A ta zmniejsza się przede wszystkim na skutek inflacji. Waloryzacja nie jest podwyżką świadczeń, ona jedynie służy dostosowania wysokości tych świadczeń do zmian, przede wszystkim w cenach towarów i usług. Chodzi o to, żeby emeryt lub rencista, mógł nawet po wielu latach, po przyznaniu mu emerytury czy renty, kupić tyle samo, ile mógł kupić w pierwszym miesiącu, gdy przeszedł w stan spoczynku.
Posłuchaj
REKLAMA
- Waloryzacja świadczeń to nie jest podwyżka. Jeżeli mamy wysokie waloryzacje, to nie jest to przejaw dobrej woli ekipy rządzącej i to nie jest to prezent dla seniorów. Wysoka waloryzacja jest po prostu skutkiem dużego wzrostu cen. Wysokość waloryzacji jest ustalana według formuły, która jest określona w ustawie. A ta formuła odwołuje się do dwóch czynników: do poziomu inflacji i realnych wzrostów wynagrodzeń. Wskaźniki waloryzacji odnoszą się do inflacji ogólnej lub tak zwanej inflacji emeryckiej. Ale częściej bierze się pod uwagę ten drugi rodzaj inflacji, bo ona jest wyższa od realnego wzrostu płac. Inflacja jest kluczowa dla obliczania wysokości waloryzacji. Jeżeli inflacja jest niska, jeżeli ceny produktów, towarów, usług, nie rosną lub rosną powoli, to waloryzacja jest mniejsza niż w czasach, kiedy inflacja była wysoka - mówił wiceminister Gajewski.
Waloryzacja to odbicie poziomu płac i inflacji
Jak tłumaczył wiceminister Gajewski, szczyt kryzysu inflacyjnego, był za czasów rządu Mateusza Morawieckiego. W jednym z miesięcy inflacja sięgnęła poziomu ponad 18 procent, licząc rok do roku. I wtedy było jasne, że waloryzacja będzie bardzo wysoka, właśnie z tego powodu, że wartość realna emerytur i rent bardzo spadła. A jeśli dzisiaj inflacja, liczona rok do roku, jest na poziomie 4,7 procent, to też staje się jasne, że waloryzacja będzie niższa, bo ceny naszego koszyka towarów i usług nie rosną tak szybko jak w poprzednich latach. Ale ostateczny poziom waloryzacji ren i emerytur będzie ustalony na podstawie danych zaprezentowanych rządowi przez prezesa GUS.
Czy będą dwie waloryzacje w roku 2025?
REKLAMA
Gość audycji był pytany, czy jeżeli poziom rocznej inflacji (liczonej rok do roku) przekroczy 5 procent, można się spodziewać drugiej waloryzacji reny i emerytur, stwierdził że w nią nie wierzy z powodu obecnych danych makroekonomicznych.
- W świetle prognoz, które przedstawił minister finansów i które były dyskutowane na posiedzeniu Rady Ministrów wynika, że nie ma takiego ryzyka, żeby inflacja przekroczyła 5 procent, co byłoby wskaźnikiem, żeby uruchomić drugą w tym roku waloryzację ren i emerytur. Jako ministerstwo rodziny, wiele miesięcy temu opracowaliśmy projekt ustawy, przewidujący drugą, interwencyjną waloryzację, która byłaby wprowadzana właśnie wtedy, jeśli inflacja w pierwszym półroczu roku przekroczyłaby 5 procent. Ta ustawa dotarła do poziomu Rady Ministrów i spotkała się z uznaniem. Ale w świetle prognoz, nie ma takiego ryzyka w najbliższych latach - wyjaśniał prof. Sebastian Gajewski.
***
REKLAMA
Audycja: Portfel seniora
Prowadząca: Anna Grabowska
Gość: prof. Sebastian Gajewski (wiceminister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej)
Data emisji: 9.02.2025
Godzina emisji: 9.06
Źródło: Polskie Radio 24/ sw
REKLAMA
REKLAMA