Anatomia rosyjskiej dezinformacji. "Bardzo skomplikowane kreowanie rzeczywistości"
Rosyjska dezinformacja ma różne oblicza. Często sama sobie zaprzecza. W 2021 roku Putin napisał esej o jedności historycznej narodów ukraińskiego i rosyjskiego, a później napadł na Ukrainę. - Na Kremlu zachodzi proces lepienia rzeczywistości - raz tak, a raz inaczej. Zależy, do jakiego celu ma to akurat służyć - powiedział w Polskim Radiu 24 Wacław Radziwinowicz, wieloletni korespondent "Gazety Wyborczej" w Rosji.
Robert Bartosewicz
2024-10-19, 21:27
Rosyjska propaganda i dezinformacja stanowią dziś złożone narzędzia polityczne, wykorzystywane zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie. Głównym celem jest manipulacja opinią publiczną, destabilizacja przeciwników oraz wzmocnienie władzy Kremla.
Na zewnątrz Rosja promuje fałszywe narracje, aby siać zamęt w państwach zachodnich, osłabiać ich solidarność i podważać zaufanie do instytucji demokratycznych, między innymi przez manipulacje wyborcze czy szerzenie teorii spiskowych. Dezinformacja często dotyczy konfliktów, choćby wojny w Ukrainie.
Posłuchaj
W samej Rosji propaganda ma na celu legitymizowanie władzy Putina, mobilizowanie poparcia i wzmacnianie poczucia narodowej wyższości. W państwach trzecich Kreml działa między innymi przez agentów wpływu, często wspierając radykalne ugrupowania.
Zdaniem Wacława Radziwinowicza dezinformację płynącą z Rosji można określić jako "bardzo bogate i bardzo skomplikowane kreowanie rzeczywistości". Przy czym kreacje te są często ze sobą sprzeczne czy zmieniane co jakiś czas - w zależności od aktualnych potrzeb Kremla.
REKLAMA
Rosyjska dezinformacja. Kłamstwa Putina o Ukrainie
Jeszcze w 2021 roku Władimir Putin napisał esej o historycznej jedności Rosjan i Ukraińców. A w 2022 roku wojsko rosyjskie zaatakowało Ukrainę.
- Jest to zatem swego rodzaju proces tworzenia rzeczywistości. Lepienia jej raz tak, raz inaczej. Przywołam nieco starszy przykład. W 2010 roku sprawy polskie, choćby ze względu na katastrofę samolotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, były dla Rosji bardzo ważne. Ale były istotne także dlatego, że Polska świetnie radziła sobie gospodarczo. Oni nam bardzo zazdrościli. Chcieli się przyjrzeć temu, co się w Polsce dzieje, i chcieli być dla nas dobrzy - powiedział Władysław Radziwinowicz.
- Podczas posiedzenia Dumy Kosaczow, który był wówczas szefem komisji zagranicznej, wygłosił przemówienie, które miało przekonać deputowanych do podjęcia uchwały w sprawie zbrodni katyńskiej. Był świetnie przygotowany, sięgał do źródeł. To był ten etap historii, kiedy to było im potrzebne. Potrzebowali się przymilić do Polaków. Natomiast po kilku latach, kiedy Polacy nie bardzo chcieli widzieć delegację rosyjską na rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz, narracja Kremla była zupełnie odmienna. Wtedy sam Putin powiedział, że to Polska jest odpowiedzialna za wybuch II wojny światowej i że nasz ambasador Lipski był zachwycony Hitlerem - opowiadał gość Polskiego Radia 24.
- A zatem w Rosji wszystko zależy od tego, co chce się ulepić. Dla jakiego celu lepi się daną historię - dodał.
REKLAMA
Agentura wpływu
Gościem audycji był także dr Michał Marek, szef Zespołu Analiz Zagrożeń Zewnętrznych w NASK. Ekspert podkreślił, że Moskwa w swojej propagandzie wykorzystuje między innymi kluczowe autorytety medialne. - Kiedy Putin coś komunikuje, to niemalże automatycznie jego przekaz jest komentowany. Jest przerzucany do infosfer innych państw. Obecnie przede wszystkim do państw wchodzących w skład BRICS - powiedział.
Podkreślił również, że podobną rolę odgrywa Miedwiediew. - Szczególnie jego aktywność w mediach społecznościowych. Odnoszę wrażenie, że pełni on funkcję tuby rezonansowej, zwłaszcza na kierunki zewnętrzne. Jeżeli jest jakiś ważny dla Kremla przekaz, to wykorzystywani są także Naryszkin i Patruszew. Jeżeli te postaci coś skomentują, to przekaz trafia między innymi na Zachód. Rosja ma też do dyspozycji agenturę wpływu, na przykład w środowiskach politycznych, choćby we Francji czy w Niemczech - powiedział dr Michał Marek.
- Rosyjska dezinformacja podczas powodzi? "Sprawa człowieka w mundurze jest zastanawiająca"
- Wybory i referendum w Mołdawii. W kraju mąci oligarcha, który zbiegł do Rosji
* * *
Audycja: Prawda czy fałsz?
Prowadzący: Ewa Wasążnik, Paweł Trzaskowski
Goście: Wacław Radziwinowicz (wieloletni korespondent "GW" w Rosji), dr Michał Marek (szef Zespołu Analiz Zagrożeń Zewnętrznych w NASK)
Data emisji: 19.10.2024
Godzina emisji: 12.06
bartos/wmkor
REKLAMA
REKLAMA