Dezinformacja żywnościowa. "Uwaga na tzw. influencerów"
- Żywność jest bardzo wdzięcznym polem dla dezinformacji. Zwłaszcza że jest to dobro, z którego korzysta każdy z nas - zwracają uwagę w Polskim Radu 24 dr Przemysław Rzodkiewicz, główny inspektor sanitarny jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych oraz Izabela Jarka, główny analityk danych w dziale przeciwdziałania dezinformacji NASK-BIP.
2024-12-07, 17:01
W USA było ostatnio głośno o resomacji, czyli o procesie chemicznym polegającym na rozkładaniu tkanek organicznych. Zazwyczaj używa się go do rozkładania zwierząt, ale służy on także do rozkładu szczątków ludzkich. Jest to tzw. zielona ekshumacja. W wyniku procesu zostaje zielony płyn i trochę kości.
W Stanach pojawiły się doniesienia, że płyn ów jest dodawany do żywności, kości zaś do suplementów wapnia. Były oczywiście kłamstwem - sytuacja ta pokazuje jednak, w jaki sposób dezinformacja pojawia się w tematyce żywności.
- Akurat ten przykład jest skrajny, natomiast dezinformacja dot. żywności pojawia się także w Polsce - komentuje Izabela Jarka.
Wegetarianie celem ataków
Ekspertka NASK nadmienia, że w ostatnich miesiącach w przestrzeni informacyjne pojawiał się m.in. przekaz, że "warzywa prowadzą do nowotworów". - To akurat jest łatwe do wykrycia. Ale były też np. informacje, że weganizm czy wegetarianizm jest niezdrowy dla ludzi, że prowadzi do miażdżycy i innych chorób sercowo-naczyniowych - wymienia analityczka.
REKLAMA
- Oczywiście należy zachować zdrowy rozsądek. Bo każda dieta, jeśli składniki nie są odpowiednio dobrane, może nie być zdrowa - dodaje.
Media społecznościowe polem dla dezinformacji
Zwraca uwagę, że atakowane są też różne produkty, zazwyczaj w mediach społecznościowych, przez tzw. influencerów. - Mówimy o samozwańczych ekspertach, często przypisujących sobie tytuły medyczne. Zalecam ostrożność - wskazuje Izabela Jarka, dodając, że dezinformacja może się kryć np. w materiałach z pozoru edukacyjnych.
- Dociera do nas wiele sygnałów, skarg, informacji dotyczących tego, co konsumenci zauważą w sklepach czy przestrzeni medialnej. My te informacje weryfikujemy. Widzimy, że żywność jest bardzo wdzięcznym polem dla dezinformacji. Zwłaszcza że to jest dobro, z którego korzysta każdy z nas - wtóruje dr Przemysław Rzodkiewicz.
Ataki wymierzone w polskich producentów
Dodaje, że informacje o żywności są także bardzo wrażliwe z punktu widzenia gospodarczego. - Polska żywność i nasz przemysł rolno-spożywczy stanowią bardzo ważną część unijnego sektora spożywczego. Jesteśmy szanowanym producentem żywności w skali europejskiej, a w niektórych obszarach także w skali świata. Stąd jest obiektem ataków, dezinformacji, która ma na celu podważanie wiarygodności polskich producentów - nadmienia ekspert.
REKLAMA
- Dezinformacja obliczona na konkretny zysk. Co motywuje antyszczepionkowców?
- Anatomia rosyjskiej dezinformacji. "Bardzo skomplikowane kreowanie rzeczywistości"
- Rosyjska dezinformacja podczas powodzi? "Sprawa człowieka w mundurze jest zastanawiająca"
Dr Rzodkiewicz przywołuje przykład z ubiegłego roku, gdy internet obiegły filmiki przedstawiające martwe ptaki, które rzekomo zjadły ukraińskie ziarno, rozsypane na torach kolejowych. - Była to absolutnie dezinformacja. Ptaki zostały podrzucone - wskazuje.
- Z kolei kilka tygodni temu przeczytałem na jednym z portali informację, jakoby nasza inspekcja stwierdziła, iż w obrocie pojawiło się zboże zalane wodą powodziową. Taka informacja została rzekomo przekazana reporterowi przez rolników. Natychmiast to zweryfikowaliśmy. Nie było takiej wypowiedzi - dodaje.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Posłuchaj
***
Audycja: Prawda czy fałsz?
Prowadzący: Ewa Wasążnik, Paweł Trzaskowski
Goście: dr Przemysław Rzodkiewicz (główny inspektor sanitarny jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych); Izabela Jarka (główny analityk danych w dziale przeciwdziałania dezinformacji NASK-BIP)
Data emisji: 07.12.2024
Godzina emisji: 12.06
PR24/łl
REKLAMA
Polecane
REKLAMA