Halloween czy Dziady?
Ta szczególna noc uznawana była w kulturze słowiańskiej za szczególny czas, w którym można nawiązać kontakt z duszami zmarłych oraz pozyskać ich przychylność. W ostatnich latach coraz częściej Polacy przejmują amerykańską tradycję obchodzenia Haloween.
2013-10-31, 18:02
Posłuchaj
We wszystkich kręgach kulturowych od zarania dziejów istniało przekonanie, że w szczególnych porach roku można nawiązać kontakt ze zmarłymi. Obchodzenie Dziadów w nocy z 31 października na 1 listopada było związane z kalendarzem księżycowym. Wierzono, że w tym dniu granica między światami żywych i zmarłych zanika. Do spotkania z duchami należało się specjalnie przygotować.
- Przede wszystkim należało zaprowadzić porządek w domostwach i zaniechać określonych czynności. Wychodzono na uroczyska, czyli miejsca gdzie chowano zmarłych i tam zapalano ogniska, przy których dusze mogły się ogrzać. Wierzono, że dusze, które przybywają są zawieszone między dwoma światami. Należało się za nie modlić, aby ułatwić im przejście w zaświaty – tłumaczyła dr Katarzyna Kość-Ryżko, antropolog kultury z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk.
W Polsce najpopularniejsza jest tradycja obchodzenia chrześcijańskiego dnia Wszystkich Świętych i Zaduszek. Coraz częściej jednak na ulicach pojawiają się Haloweenowe dynie i dzieci poprzebierane za duchy i potwory. Czy u naszych wschodnich sąsiadów także popularność zdobywają amerykańskie tradycje?
- Dziady są na Białorusi nadal dosyć popularne, szczególnie wśród inteligencji. To dość uniwersalny zwyczaj uszanowania przodków, to święto, które łączy wszystkich Białorusinów. Zostało też dużo elementów prasłowiańskiego, pogańskiego obrządku. Tradycja ludowa każe, aby wykąpać się tego dnia w łaźni, w domach przygotowuje się specjalne jadło – kutię, kisiel i naleśniki – mówił w PR24 Włodzimierz Pac, korespondent Polskiego Radia w Mińsku.
PR24/Anna Mikołajewska