Grzegorz Dziemidowicz o greckich kłopotach
Protesty przeciw reformom zaleconym przez wierzycieli Grecji i stale rosnąca liczba uchodźców z Bliskiego Wschodu. To główne problemy, z którymi mierzy się rząd Aleksisa Ciprasa. O bieżącej sytuacji w Grecji mówił w Polskim Radiu 24 były ambasador RP w Atenach Grzegorz Dziemidowicz.
2015-08-17, 14:30
Posłuchaj
Burmistrz greckiej wyspy Kos ostrzega, że może dojść na niej do rozlewu krwi. Przyczyną niepokojów jest blisko 7 tys. imigrantów, chcących przedostać się do Aten, a potem na północ Europy. Grecki rząd zdecydował się na udostępnienie promu, gdzie schronienie znajdą uchodźcy z Syrii.
– Grecja ma niekontrolowalną długość linii brzegowej. Do tego dochodzi granica lądowa z Turcją. Mówienie, że Grecy niedostatecznie pilnują swoich granic jest tylko uciekaniem od problemu. Równie dobrze można krytykować Włochy, że nie są w stanie powstrzymać fali uchodźców – mówił Grzegorz Dziemidowicz.
Grecki rząd zmaga się także z niezadowoleniem społecznym wynikającym z przyjęcia trzeciego pakietu reform oszczędnościowych, którego domagali się wierzyciele Aten. Gość Polskiego Radia 24 zwrócił uwagę, że narasta bunt wewnątrz samej Syrizy przeciw jej liderowi.
– Jeśli jedna czwarta deputowanych opowiedziała się przeciwko własnemu rządowi i premierowi, to oznacza poważne napięcia wewnątrz rządzącego ugrupowania. Opozycja także stawia się rządowi. W greckiej tradycji politycznej panuje zwyczaj, że jeśli poparcie dla rządzących spada poniżej 120 głosów deputowanych, to rozpoczyna się kryzys wymuszający prośbę o wotum zaufania – wyjaśniał Grzegorz Dziemidowicz.
REKLAMA
Polskie Radio 24/gm
REKLAMA