Terlikowski na Froncie. O pamięci i polityce historycznej
2018-07-18, 21:00
W audycji Terlikowski na Froncie Tadeusz Płużański, dziennikarz Polskiego Radia 24 i TVP Historia, mówił o tym, jak ważna jest dziś pamięć historyczna. W tym kontekście wskazywał m.in. na sprawę rzezi wołyńskiej.
Posłuchaj
- Zbrodnia wołyńska jeszcze do niedawna była zapomniana - stwierdził na naszej antenie Tadeusz Płużański. W niedzielę, 11 lipca 1943 roku, miała miejsce masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Wołyniu, określana mianem "krwawej niedzieli". Tego dnia zaatakowano ludność blisko 100 polskich miejscowości. To był najbardziej dramatyczny moment rzezi wołyńskiej.
- Sprawa rzezi wołyńskiej funkcjonowała przez długi czas w rodzinach pokrzywdzonych, oni byli nośnikami prawdy. Prawdy, do której państwo polskie też nie chciało się przyznawać. W czasach komunizmu temat nie istniał z prostego powodu. To były Kresy Wschodnie, których już nie było. Polska miała istnieć w granicach PRL-owskich. Polakom wyrugowano z pamięci to, że granice wyglądały inaczej - mówił w PR24 Tadeusz Płużański. - Niewiele zmieniło się po 1989 roku. Nadal gdzieniegdzie "tli się" myślenie, żeby nie zadrażniać stosunków z Ukraińcami, nie mówić za dużo Wołyniu, w sposób jasny. Żeby nie denerwować braci, którzy są buforem chroniącym nas przed Rosją - dodawał. - To nie jest dobra polityka - podkreślał.
Tadeusz Płużański zauważył przy tym, że ostatnie miesiące przyniosły zmianę. - W ostatnim roku wniesiono więcej prawdy do historii o Wołyniu. Nazywamy rzeczy po imieniu, politycy, łącznie z premierem i prezydentem, mówią o ludobójstwie wołyńskim. Tak to należy kwalifikować. W sensie prawnym i historycznym - pointował publicysta.
Szacuje się że z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęło około stu tysięcy Polaków. Polski parlament uznał zbrodnię wołyńską za ludobójstwo.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem programu był Tomasz Terlikowski.
Polskie Radio 24/zz
-------------------------------