Polska edukacja się zmienia
Ostatnimi reformami w polskim systemie edukacji zainteresowana jest duża część społeczeństwa. Zmiany dotyczą bowiem nie tylko pierwszoklasistów, którzy będą mieli wspólny elementarz, lecz także maturzystów i studentów.
2014-06-18, 18:02
Posłuchaj
Od przyszłego roku maturzyści będą przystępowali do egzaminu dojrzałości w nowej formule. Uczniowie liceów i techników już teraz realizują inną podstawę programową, aniżeli ich starsi koledzy.
Zmiany w szkołach średnich
Zgodnie ze zmianami, uczniowie szkół średnich sami dokonują wyboru przedmiotów, które będą realizowali w zakresie rozszerzonym. Wiele środowisk wskazuje na to, że młodzi ludzie zbyt szybko muszą decydować o swojej przyszłości.
– Szkoła nie pomaga w dokonywaniu wyborów – zarówno w kontekście wyboru kierunku kształcenia, jak i wejścia na rynek pracy. Nie istnieje system doradztwa edukacyjnego i zawodowego, co jest dużym mankamentem polskiego szkolnictwa – mówiła w Polskim Radiu 24 prof. Renata Nowakowska-Siuta, ekspert ds. edukacji z Uniwersytetu Warszawskiego.
Prof. Renata Nowakowska-Siuta wskazywała, że w wielu krajach Europy Zachodniej – m.in. w Niemczech – po ukończeniu 14. roku życia młodzi ludzie mają obowiązkowe spotkania z doradcami edukacyjnymi i zawodowymi.
REKLAMA
Grzechy polskiej edukacji
W ostatnich dwudziestu pięciu latach Polska przeszła wiele gruntownych zmian. Reformy nie ominęły systemu oświaty.
– Od 1989 roku nieustannie mówimy o reformowaniu edukacji. Te zmiany faktycznie są wdrażane w życie, ale mają charakter wyspowy. Nie budujemy perspektywicznej i całościowej reformy, obejmującej nie tylko strukturę – tak, jak to było przy okazji wprowadzania gimnazjów. Nadal zbyt mało mówimy o zmianach programowych – zauważył Gość PR24.
Gimnazja do likwidacji?
W polskim systemie oświaty wiele się zmienia, ale niekoniecznie zawsze na lepsze. Piętnaście lat po ponownym wprowadzeniu gimnazjów, wielu ekspertów postuluje likwidację placówek i przywrócenie ośmioklasowej szkoły podstawowej.
– Gimnazja nie spełniają pokładanych w nich oczekiwań. Ministerstwo ponownie wprowadzając gimnazja do systemu edukacji, powoływało się na przedwojenny elitaryzm tych placówek. Zapomniano jednak wtedy o tym, że szkoły w tamtym okresie funkcjonowały w innym kontekście społeczno-kulturowym – tłumaczyła prof. Renata Nowakowska-Siuta.
REKLAMA
PR24/MP
REKLAMA