Klienci mówią „nie”!

Wylanie tysięcy litrów piwa pewnej znanej marki to nie jest kolejna akcja przypominająca „splasha” tylko efekt protestu konsumentów przeciwko homofobicznej wypowiedzi szefa browaru produkującego to piwo. Bojkot jest coraz potężniejszą bronią w rękach konsumentów.

2014-09-27, 19:17

Klienci mówią „nie”!
. Foto: flickr/Wagner T. Cassimiro

Posłuchaj

27.09.14 Krzysztof Kaleta: „Niestety nie da się ukryć, że za większością bojkotów stoją wielkie organizacje i duże sumy pieniędzy (…)”
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem Gościa PR24 dr Krzysztofa Kalety bojkot i unikanie niektórych produktów wymaga dużej motywacji oraz samozaparcia.

– Dokonując wyboru przy kupowaniu różnego rodzaju artykułów trzeba pamiętać o tym, że należy podejmować świadome decyzje – mówił w PR24 Krzysztof Kaleta, psycholog biznesu.

Profesor Dominika Maison z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego zaznaczyła, że procent Polaków dokonujących świadomych, bojkotujących wyborów jest stosunkowo mały.

– Zatem mówienie o tym, że konumenci mają w rękach broń jest mitem nagłaśnianym przez media. Z badań wynika, że Polacy wybierając produkty biorą pod uwagę markę i cenę danego towaru – mówiła w PR24 psycholog.

W historii zdarzały się przypadki bojkotów towarów, które zazwyczaj kończyły się z dobrym skutkiem. Zdaniem ekspertów bojkot konsumencki wciąż jest w Polsce czymś rzadko praktykowanym. Przyczyny takich masowych sprzeciwów mogą być bardzo różne.

- Przyczyny takich zachowań są bardzop różne. Mogą one wynikać z przekonań ideologicznych czy warunków gospodarczych.Oczywiście bojkoty ciągle się zdarzają. Jest duża rozbieżność między tym jak wyglądają takie sprzeciwy społeczne w Polsce a w Zachodniej Europie czy w Stanach Zjednoczonych – podkreśliła prof. Dominika Maison.

- Kiedyś ludzie zazwyczaj bojkotowali, bo sprzeciwiali wysokim cenom nakładanym na pewne towary. Obecnie na świecie występuje najwięcej proekologicznych bojkotów. W historii było bardzo wiele skutecznych protestów. Niestety nie da się ukryć, że za większością prostestów stoją wielkie organizacje i duże sumy pieniędzy – powiedział Krzysztof Kaleta.

 

PR24/Paulina Olak

Polecane

Wróć do strony głównej