Szybki i tani Internet niekoniecznie tani
Urząd Komunikacji Elektronicznej prowadzi aukcję na 19 bloków częstotliwości, które mają zapewnić dostęp do szybkiego i taniego Internetu LTE w całym kraju. Aukcja miała zakończyć się w lutym, jednak jej końca nie widać. Dodatkowo kwota, za którą częstotliwości zostałyby wykupione przez jednego z operatorów, może sprawić, że odbiorcy będą mogli zapomnieć o tanim Internecie.
2015-08-23, 19:43
Posłuchaj
Aukcja trwa już sześć miesięcy, a łączna suma zadeklarowana przez operatorów przekroczyła już 6 mld zł. Eksperci ostrzegają, że po osiągnięciu tak wysokich cen licytacja nie spełni jednego ze swoich założeń jakim była przystępna cena szybkiego Internetu. Przypuszczają, że koszty licytacji zostaną w przyszłości przerzucone na klientów.
– Wiadomo, że częstotliwości nie można odstąpić za przysłowiową złotówkę. Jednak z drugiej strony cena nie powinna windować do obecnego poziomu. Jestem niemal pewny, że po zakończeniu aukcji zwycięski operator wydane pieniądze będzie chciał sobie zrekompensować podwyżką cen usługi, o którą toczy się aktualnie licytacja, albo pogorszeniem jakości obsługi klienta – powiedział Witold Tomaszewski z portalu Telepolis.pl.
W tej chwili nie wiadomo kiedy aukcja dobiegnie końca. Istnieją przypuszczenia, że operatorzy biorący w niej udział mogą próbować zerwać licytację i rozpocząć ją od nowa. Jednak zdaniem Macieja Bębenka, eksperta rynku telekomunikacyjnego, istnieje operator, któremu zależy na tym, by rozstrzygnąć aukcję na swoją korzyść i wprowadzić usługę LTE na rynek.
– Najprawdopodobniej jest to Polkomtel. Grupa ta posiada już jedno pasmo w tym zakresie. Przejmując kolejne pasma sprawiłby, ze jego przewaga na rynku operatorskim byłaby ogromna – podkreślił.
REKLAMA
Polskie Radio 24/db
REKLAMA