Zaostrzenie kar dla niepłacących alimentów i sprawców wypadków drogowych
Sejm uchwalił nowelizację kodeksu karnego, która ma pomóc w efektywniejszym egzekwowaniu świadczeń alimentacyjnych i zapobieganiu uchylania się od ich płaceniu. Zaostrzeniu uległy też kary za przestępstwa w ruchu drogowym, m.in. podniesiona została dolnej granicy więzienia za spowodowanie wypadku z 9 miesięcy do 2 lat. O zmianach w prawie mówił w Polskim Radiu 24 mec. Przemysław Rosati, ekspert prawa karnego i drogowego.
2017-03-27, 13:45
Posłuchaj
Około milion dzieci nie otrzymuje w Polsce alimentów. Skuteczność ściągania długów alimentacyjnych przez komorników wynosi w Polsce 20 proc. Jak podkreślał gość Polskiego Radia 24, regulacje dotyczące alimentów wymagały zmiany o dłuższego czasu. – Zmiana polega na rozróżnieniu. Chodzi o to, by stworzyć realnym mechanizm motywujący sprawcę do rozliczenia się z zaległości alimentacyjnych. Ustawa przewiduje możliwość dobrowolnego uiszczenia zaległości, bez ponoszenia kary – wyjaśniał Przemysław Rosati.
Zdaniem mecenasa zwiększanie kar to jednak za mało, ponieważ potrzebne są również rozwiązania motywujące do płacenia. - W ustawie przewidziana jest też możliwość odbywania kary w systemie dozoru elektronicznego. Według mnie samo zagrożenie wyższą karą nie spowoduje, że prawo będzie przestrzegane. W Polsce panuje ciche przyzwolenie na niepłacenie alimentów. Gdybyśmy dbali o to, by nie pomagać tzw. alimenciarzom, np. zatrudniając ich na czarno, to płatność alimentów byłaby wyższa. Mechanizmem motywującym do płacenia alimentów może być też powstanie Rejestru Uporczywych Dłużników Alimentacyjnych – przybliżał gość Polskiego Radia 24.
Znowelizowano także przepisy kodeksu karnego i drogowego, dotyczące kar za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości, którego następstwem jest śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu innej osoby. Obecnie kara wynosi od 9 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności, dolna granica po nowelizacji zostanie podniesiona do 2 lat więzienia. Podwyższeniu uległa również kara za prowadzenie pojazdu, mimo orzeczonego przez sąd zakazu, za którego złamanie może grozić nawet do 5 lat więzienia. Mecenas Rosati uważa, że w Polsce istnieje ogromny problem z przestrzeganiem przepisów ruchu drogowego.
– Wydaje się, że może to być dobry krok, ponieważ kara odstraszy osoby zażywające środki odurzające, a także zmotywuje pasażerów takich pojazdów do reakcji. Istnieje społeczne przyzwolenie na jazdę po pijanemu. Myślę, że nie ma na to innego lekarstwa, niż pokazanie przez ustawodawcę, że za to przestępstwo jest realna kara, ponieważ wyrok nie będzie mógł obowiązywać w zawieszeniu – powiedział prawnik.
REKLAMA
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Jakub Kukla.
Polskie Radio 24/kk
_________________
REKLAMA
Data emisji: 27.03.2017
Godzina emisji: 13:16
REKLAMA