Będą zmiany w przepisach o wydawaniu przez sądy dzieci za granicę
Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada pilne zmiany w przepisach o wydawaniu przez sądy dzieci za granicę. Chodzi o przypadki porwań rodzicielskich, albo procesów o ustalenie miejsca pobytu dziecka, gdy jedno z rodziców mieszka za granicą lub jest obcokrajowcem. O sprawie mówiły w Polskim Radiu 24 mecenas Anna Lesiak-Grzywińska, ekspert prawa rodzinnego i Jolanta Zmarzlik, terapeutka (Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę).
2016-12-28, 17:41
Posłuchaj
Wiceminister Michał Wójcik powiedział, że przygotowano szereg zmian strukturalnych w procedurze orzekania o pobytach dzieci. Mają się tym zajmować wyłącznie sądy okręgowe, a nie, jak dotąd, sądy rejonowe. Odwołania mają trafiać wyłącznie do jednej wyspecjalizowanej jednostki - Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Ponadto, takie postępowania zawsze będą musiały odbywać się z udziałem adwokata, a jeżeli strony na niego nie stać, otrzyma prawnika z urzędu. Dzieci będą mogły opuścić Polskę dopiero po uprawomocnieniu się wyroku drugiej instancji. Ponadto od wyroku odwoławczego będzie przysługiwać kasacja. Będą ją mogli złożyć: Minister Sprawiedliwości, Rzecznik Praw Dziecka lub Rzecznik Praw Obywatelskich.
Jak wyjaśniała Jolanta Zmarzlik, zmiany są potrzebne, bo zjawisko porwań rodzicielskich pojawia się coraz częściej. Budzi to niepokój psychologów. – Szkody jakie ponosi dziecko są ogromne. To zrujnowanie poczucia bezpieczeństwa, wykrzywienie obrazu drugiego rodzica. Te dzieci latami wychodzą z traumy, a w dorosłym życiu nie są w stanie uporządkować tych spraw – tłumaczyła.
Mecenas Lesiak-Grzywińska podkreśliła, że w zmianach chodzi o to, by procesy były prowadzone jak najszybciej. – Uznaje się, że dziecko, które przebywa do jednego roku poza miejscem zamieszkania, jest nieprzyzwyczajone do nowej sytuacji. To jest próba doprowadzenia do stanu powrotu dziecka do środowiska, z którego zostało wyrwane nielegalnie – mówiła. Wyraziła jednak obawę, że sądy okręgowe mogą nie podołać temu zadaniu. – One zajmują się jedynie sprawami odwoławczymi, jeśli chodzi o prawo rodzinne. Tutaj należałoby zastanowić się, czy są przygotowane – zaznaczyła.
Wątpliwości gościa wzbudziła również sprawa apelacji. - Pytanie, czy w interesie dziecka leży to, aby apelacje rozpoznawał sąd w Warszawie, który jest ogromnie obciążony.
REKLAMA
Pozytywnie oceniła natomiast przymus adwokacki. Tłumaczyła, że to dobre rozwiązanie, w sytuacji, gdy jedno z rodziców nie jest obywatelem polskim i nie zna języka polskiego oraz stanu prawnego.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/ip
REKLAMA
___________________
Data emisji: 28.12.2016
Godzina emisji: 16:18
REKLAMA