Szczyt G7: w Brukseli bez Moskwy

Spotkanie przedstawicieli najbogatszych krajów świata po raz pierwszy od 1998 roku odbywa się bez udziału Rosji. Moskwa została wykluczona z grupy G8 ze względu na zaangażowanie w kryzys na Ukrainie.

2014-06-05, 11:20

Szczyt G7: w Brukseli bez Moskwy
. Foto: EPA/JULIEN WARNAND

Posłuchaj

05.06.14 Dr Andrzej Polaczkiewicz: „Na tym szczycie nie zapadną żadne wiążące decyzje (…)”
+
Dodaj do playlisty

Światowi przywódcy od miesięcy lobbują na rzecz zakończenia kryzysu na Ukrainie. Ekonomista, dr Andrzej Polaczkiewicz w Polskim Radiu 24 mówił, że rozwiązanie konfliktu podczas spotkania w Brukseli nie jest realne.

Andrzej
Andrzej Polaczkiewicz, foto: PR24/PJ

- Na tym szczycie nie zapadną żadne wiążące decyzje. Konieczne jest bowiem wykonanie głębokiej diagnozy dotyczącej stosunków gospodarczych między Rosją a Ukrainą. Pomiędzy oboma krajami istnieje zapętlony układ relacji ekonomicznych, który uniemożliwia Ukrainie wykonanie szybkiego zwrotu w kierunku zachodnich rynków – ocenił Gość PR24.

Tylko deklaracje

Członkowie grupy G7 – choć nawołują do zażegnania kryzysu ukraińskiego – nie mają realnego wpływu na kształtowanie stosunków na linii Moskwa-Kijów.

- Grupa G7 apeluje do Ukrainy o zmniejszenie nacisku wojskowego przy zaprowadzaniu porządku na wschodzie, ponieważ konieczne jest osiągniecie porozumienia. Tak samo najbogatsze kraje świata nawołują Rosję do podjęcia działań na rzecz zażegnania konfliktu – tłumaczył dr Andrzej Polaczkiewicz.

Sprzeczne interesy

Państwa grupy G7 mają na Ukrainie odmienne interesy. Niektórym krajom nie zależy na nakładaniu na Rosję kolejnych sankcji gospodarczych – wiązałyby się one bowiem nie tylko ze stratami ekonomicznymi Moskwy, ale także Paryża czy Berlina.

- W skład grupy G7 wchodzi między innymi egzotyczna Kanada, która w kontekście Ukrainy jest jednak bardzo ważnym krajem, ponieważ mieszka tam wielu Ukraińców. To sprawia, że Kanadyjczycy mocno wspierają dążenia niepodległościowe Ukrainy. Natomiast Niemcy i Francja mają na wschodzie – w Rosji – znaczące interesy ekonomiczne – zauważył dr Andrzej Polaczkiewicz.

PR24/MP

Polecane

Wróć do strony głównej