Przyszłość rynku aptecznego w Polsce
W ostatnich miesiącach w przestrzeni publicznej toczy się wzmożona dyskusja nad obecnym i proponowanym przez poszczególne strony kształtem rynku aptecznego w Polsce. Gośćmi Polskiego Radia 24 byli Rafał Momot (Fundacja Republikańska) i Stanisław Maćkowiak (Federacja Pacjentów Polskich).
2016-09-11, 11:38
Posłuchaj
Dyskusja dotyczy tego, czy rynek apteczny powinien być traktowany jako element gospodarki rynkowej, czy też powinien być silniej uregulowany ze względu na bezpieczeństwo oraz dobro pacjentów i farmaceutów.
Fundacja Republikańska opracowała raport, który omawia te kwestie i, jak twierdzą jego autorzy, opisuje najbardziej racjonalne wnioski w tym zakresie. Jak podkreślił autor opracowania, Rafał Momot, raport zawiera analizę polskiego rynku farmaceutycznego, porównanie go w stosunku do innych krajów europejskich i określenie trendów, jakie obecnie występują w Unii Europejskiej.
– Polski rynek farmaceutyczny nie jest skoncentrowany, jest bardzo rozproszony – podkreślił. - Obecnie w większości krajów następuje liberalizacja rynków, ale pod względem regulacji biznesowych. Nikt nie zmienia regulacji w zakresie bezpieczeństwa pacjentów – zauważył.
Momot zwrócił także uwagę, że w większości krajów następuje otwieranie rynków, co ma wpływ na ceny i dostępność oferty farmaceutycznej dla pacjentów. - W większości wypadków zauważono korelację, że są niższe ceny, większa konkurencja i lepsza oferta dla pacjentów – podsumował.
Stanisław Maćkowiak podkreślił z kolei, że przepisy, które mówią o działaniu apteki zabezpieczają wszystkie podmioty w taki sposób, że nie ma możliwości, by działająca apteka była obsługiwana przez osobę inną niż farmaceuta.
- Prawo farmaceutyczne narzuca to, że kierownikiem apteki musi być zawsze osoba z wykształceniem farmaceutycznym, a dokładniej magistrem farmacji. W związku z tym, te przepisy zapewniają bezpieczeństwo pacjentów. Gdyby nie było takich wymogów, aptekę można by było traktować jak zwykły sklep i do sprzedaży zatrudnić osoby nieuprawnione – wyjaśnił.
Więcej w całej rozmowie.
Polskie Radio 24/pr