Unijne aspiracje Gruzji
Pomiędzy Brukselą a Moskwą trwa walka o wpływy na wschodnich rubieżach Starego Kontynentu. Pod koniec czerwca umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską mają parafować trzy kraje – Ukraina, Mołdawia i Gruzja.
2014-06-13, 10:41
Posłuchaj
Z wizytą w Tbilisi przebywa przewodniczący Komisji Europejskiej. Bruksela, pamiętając o wydarzeniach na Ukrainie, stara się nie dopuścić do ingerencji Moskwy w sprawę podpisania umowy stowarzyszeniowej pomiędzy Unią Europejską a Gruzją. Obecność Jose Manuela Barroso na Kaukazie jest również okazją do sprawdzenia stanu gruzińskich reform.
- W ostatnich miesiącach Bruksela wytykała Gruzji m.in. niedokończenie reform politycznych czy brak poszanowania dla rządów prawa. Komisja Europejska pewnie ponagli Tbilisi w sprawie tempa zmian – tłumaczyła w Polskim Radiu 24 Beata Płomecka, korespondentka Polskiego Radia w Brukseli.
Beata Płomecka mówiła także o szansach Gruzji na przystąpienie do Unii Europejskiej.
Rosjanie wobec Gruzji
Moskwa w ostatnich miesiącach wyraźnie pokazuje, jakie kraje uważa za swoją strefę wpływów. Niedopuszczenie do podpisania umowy stowarzyszeniowej między Unią Europejską a Ukrainą w listopadzie ubiegłego roku doprowadziło do kryzysu za naszą wschodnią granicą.
REKLAMA
- Przed podpisaniem umowy stowarzyszeniowej między Unią Europejską a Gruzją Rosjanie nie mogą już nic zrobić. Trzeba jednak pamiętać o tym, jak sytuacja przebiegała na Ukrainie. Wola zbliżenia z Brukselą wyrażona przez społeczeństwo na Majdanie skutkowała zemstą Rosjan. Jednak już po podpisaniu umowy Moskwa będzie chciała pokazać Gruzji, że zawarcie takiego układu jest kosztowne – ocenił Konrad Zasztowt, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
PR24/MP
Polecane
REKLAMA