Tusk w Sejmie: wniosek o wotum zaufania
Premier Donald Tusk wystąpił do Sejmu z wnioskiem o wotum zaufania dla rządu. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się o 22:00 - zapowiedziała później marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
2014-06-25, 15:50
Posłuchaj
Szef rządu argumentował w Sejmie, że podczas unijnego szczytu, na który jutro się wybiera, musi mieć pewność , że ma poparcie sejmowej większości i to pozwoli mu kontynuować pracę.
Wcześniej Donald Tusk, przedstawiając posłom informację w Sejmie, mówił, że jego rząd podsłuchiwała "grupa przestępców", w wyniku czego doszło do kryzysu politycznego. Jak dodał, z pierwszych zatrzymań wynika, że intencje polityczne i biznesowe tych osób były "oczywiste". Jak mówił premier, z taśm wynika, że proceder trwał co najmniej półtora roku i dotyczył dziesiątków lub setek ludzi.
Premier mówił także, że tłem afery taśmowej są: szeroko pojęta energetyka, sytuacja w przededniu wyboru nowych osób na kierownicze stanowiska w UE oraz konflikt rosyjsko- ukraiński. Podkreślał, że interesy państwa polskiego mogą być we wszystkich tych aspektach zagrożone, jako skutek afery taśmowej.
Premier pytał posłów czy będą zabierali głos zgodnie ze scenariuszem, który powstał "nie wiadomo gdzie" i "nie wiadomo jakim był pisany alfabetem". Donald Tusk zasugerował , że nie powstał on w instytucjach polskiego państwa.
REKLAMA
Premier podkreślił, że tłem afery są działania związane z energetyką - między innymi z węglem i gazem. Donald Tusk mówił, że już wcześniej służby podejmowały zdecydowane działania wobec importerów i dystrybutorów węgla. Jego zdaniem, należy wnikliwie zbadać związki osób zaangażowanych w proceder z połączeniami gazowymi między Polską a Rosją. "Ten kontekst musi budzić najwyższe zaniepokojenie" - dodał Tusk. Premier wyjaśniał, że chodziło między innymi o kwestię połączenia gazowego, które miało omijać Ukrainę.
Premier mówił, że kolejnym tłem wydarzenia jest handel węglem zza wschodniej granicy na wielką skalę. Rząd rozpoczął już działania w kopalniach w związku z tym procederem.
Kolejnym kontekstem afery miała być kwestia ukraińska i europejska. Szef rządu zwrócił uwagę, że taśmy upubliczniono tuż przed ustaleniem składu Komisji Europejskiej, gdzie Polacy mieli szanse na wysokie stanowiska.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/to/nyg
REKLAMA
Polecane
REKLAMA