Spór rządu z górnikami
W ramach restrukturyzacji górnictwa, rząd planuje zamknąć cztery kopalnie. Posunięcie to jest podyktowane chęcią niedopuszczenia do bankructwa Kompanii Węglowej. Czy jest to dobry kompromis między protestującymi górnikami a rządem?
2015-01-12, 19:12
Posłuchaj
Plan naprawczy dla Kompanii Węglowej zakłada likwidację kopalń: „Bobrek Centrum” w Bytomiu, „Brzeszcze” w Brzeszczach, „Pokój” w Rudzie Śląskiej oraz „Sośnica-Makoszowy” w Gliwicach i Zabrzu. Rząd zapewnia, że w przypadku realizacji tego planu redukcja zatrudnienia dotknie ok. 3 tys. osób. W przeciwnym razie spółce grozi upadłość, w wyniku której pracę straci blisko 50 tys. osób.
– Wierzę, że rząd i protestujący górnicy są w stanie osiągnąć kompromis, mimo że wiem, że obie strony nie mają się gdzie cofnąć. Pełnomocnik rządu do spraw górnictwa nie ma większej ilości pieniędzy jak te, które są wpisane w dokumencie, a jednocześnie ma sytuację dramatyczną jeśli chodzi o wypłacalność Kompanii Węglowej – powiedział w Polskim Radiu 24 dr Jerzy Markowski, specjalista ds. górnictwa, były wiceminister gospodarki.
Jaką strategię objąć?
Szacuje się, że niewypłacalność tych czterech kopalń to 80 proc. strat całej Kompanii Węglowej. Rząd utrzymuje, że likwidując te kopalnie, uda się uratować pozostałe dziewięć. Przeciwnego zdania jest rozmówca PR24.
– Szansę upatruję w odwróceniu filozofii tego dokumentu. W nim bowiem wygaszenie czterech kopalń nazwana jest narzędziem ratowania pozostałych kopalń. Ja bym powiedział, że ich likwidacja będzie skutkiem zaniechania restrukturyzacji pozostałych dziewięciu – twierdzi gość PR24.
REKLAMA
Polskie Radio 24/dds
Polecane
REKLAMA