Reprywatyzacja kamienicy przy ul. Mokotowskiej 63. Komentarz aktywisty

Zeznania przed komisją weryfikacyjną składał m.in. Marcin Bajko, dawny szef stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami. To on reprezentował miejską spółkę na posiedzeniach zespołu koordynującego, omawiającego najważniejsze decyzje administracyjne w warszawskim ratuszu. Dodała, że przełożeni wydali jej polecenie, żeby przygotować taką decyzję i podpisać się pod nią. O zeznaniach przed komisją weryfikacyjną mówił w Polskim Radiu 24 Jan Popławski ze Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.

2018-03-07, 14:55

Reprywatyzacja kamienicy przy ul. Mokotowskiej 63. Komentarz aktywisty

Posłuchaj

07.03.2018 Jan Popławski: „Lokatorzy byli wiecznie postawieni sami sobie”
+
Dodaj do playlisty

Komisja weryfikacyjna bada sprawę zreprywatyzowanej w 2011 r. nieruchomości przy ul. Mokotowskiej 63. Połowę praw do niej uzyskała była pracownica Ministerstwa Sprawiedliwości Marzena K. W połowie ub. roku sprzeciw wobec reprywatyzacji wyraziła prokuratura. Nieruchomość została zwrócona chociaż już w 2004 r. odmówiono reprywatyzacji kamienicy przy Mokotowskiej.

W ocenie Jana Popławskiego Marcin Bajko przyjmuje wygodną pozycję obronną, twierdząc, że o niczym nie wiedział. – Sytuacja byłego dyrektora BGN jest osobliwa, jako Miasto Jest Nasze informowaliśmy od wielu lat, że dyrektor Bajko nie ma stosownych pełnomocnictw od prezydent miasta, nie składa oświadczeń majątkowych i prowadzi działalność gospodarczą na zewnątrz. To praktyka nieprawidłowa i nieprzejrzysta, która powodowała chaos w pracach BGN. Teraz Marcin Bajko mówi, że o większości spraw dowiedział się z mediów, nie wiadomo co robił jako dyrektor, skoro nic nie wiedział, a pisma wychodziły spod jego ręki. Te wytłumaczenia nie trzymają się kupy – wskazywał aktywista miejski.

Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 lokatorzy byli wielokrotnie odsyłani z kwitkiem z Biura Gospodarki Nieruchomościami. – Lokatorzy nie mieli prawa wnosić odwołań, brać udziału w postępowaniach, nie są traktowani jako strona. Byli wiecznie postawieni sami sobie, bezradni, bezsilni. Nadal próbują podejmować walkę, która jest walką Dawida z Goliatem. Dzięki ich działaniom dysponujemy wiedzą o nieprawidłowościach, zastępują urzędników w swojej pracy. Nie ma żadnego logicznego wytłumaczenia dlaczego sprawa rozpatrzona prawomocnie w 2004 roku jest ponownie rozpatrywana i po latach urzędnicy dopatrują się nieprawidłowości – powiedział Popławski.

Wcześniej przed komisją weryfikacyjną zeznawała Agata Szpakowska-Ignaczak, która była referentem sprawy. „Nie zgadzałam się na podpisanie decyzji zwrotowej ws. Mokotowskiej 63” - powiedziała urzędniczka.

REKLAMA

Według Jana Popławskiego okoliczności wokół wydania decyzji ws. reprywatyzacji kamienicy przy Mokotowskiej 63 są tajemnicze. – Pani urzędnik opowiadała o tym, że nie chciała parafować opinii reprywatyzacyjnej kamienicy przy Mokotowskiej 63. W aktach sprawy nie ma sporządzonej przez nią notatki, z której wynika, że na podstawie przepisów kamienica nie powinna zostać zwrócona. To zagadkowa historia. W 2004 była decyzja odmowna o zwrocie nieruchomości, ponieważ wniosek został złożony przez przedwojennych właścicieli po terminie. Nagle pojawiają się rekiny dzikiej reprywatyzacji w Warszawie, czyli Robert N. i Marzena K, znani z przejmowania nieruchomości i wtedy pojawiają się naciski na wydanie decyzji – mówił aktywista miejski.

Więcej w całej audycji.

Gospodarzem programu był Łukasz Sobolewski.

Polskie Radio 24/IAR/PAP

REKLAMA

____________________ 

Data emisji: 07.03.2018

Godzina emisji: 14:15


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej