Dzień Ratownictwa Medycznego
Dzień Ratownictwa Medycznego – święto polskiego ratownictwa medycznego, po raz pierwszy obchodzone 13 października 2006 w Wyszkowie w województwie mazowieckim. Zostało ono powołane Ustawą z dn. 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Patronem święta jest błogosławiony Gerard – założyciel zakonu szpitalników. O sukcesach polskiego ratownictwa medycznego opowiadał w Polskim Radiu 24 Ryszard Stykowski, ratownik medyczny, specjalista ds. szkoleń.
2014-10-13, 18:02
Posłuchaj
Obecnie 11 tys. osób pracuje w państwowym ratownictwie medycznym. Polska pod tym względem nie ma się czego wstydzić – zarówno jeśli chodzi o ilość osób pracujących jako ratownicy medyczni, jak i skuteczności podejmowanych akcji ratowniczych. Grupy polskich ratowników wielokrotnie ratowały życie ludzkie, o czym zaświadczają nie tylko statystyki. Okazuje się, że w międzynarodowych zawodach ratownictwa, wielokrotnie zajmowaliśmy miejsca na podium.
– Na święto ratownictwa medycznego składają się te mniejsze i większe sukcesy. Te wielkie sukcesy to codzienność pracy i udane reanimacje i to, że dana osoba może dalej żyć i cieszyć się jego pełnią. Małe sukcesy to codzienna praca, samodoskonalenie się, umiejętność korzystania z nowoczesnego sprzętu. Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że należymy do czołówki, jeśli chodzi o ratownictwo medyczne – powiedział Ryszard Stykowski.
Dzień codzienny ratownika
Każde wezwanie ratowników jest inne. Nigdy nie wiadomo, które jest poważne, a które tylko groteskowe. Niestety niekiedy mały ból brzucha może przerodzić się w zagrażający życiu stan, gdy tymczasem bardzo groźnie wyglądająca sytuacja jest tylko związana z pewną paniką człowieka wzywającego pomoc.
– Zakładając uniform, wchodząc do ambulansu i odpowiadając na wezwanie, zobowiązani jesteśmy odłożyć swoje problemy życia codziennego i stać się profesjonalistami. Musimy z całym swoim zapałem, zapleczem technicyzm, doświadczeniem i wiedzą próbować uratować komuś życie, a przecież nigdy nie wiemy, z czym mamy do czynienia. W konsekwencji doprowadza nas to do tego, że jeździmy do wielkiej niewiadomej. Każda sytuacja, z którą się spotykamy jest inna i stresująca. To właśnie największe wyzwanie ratownika medycznego – umieć poradzić sobie ze stresem – mówił Gość PR24.
REKLAMA
PR24/Dominika Dziurosz-Serafinowicz
REKLAMA