Kryzys turecko - holenderski. Nocne starcia w Amsterdamie
Niespokojna noc w Amsterdamie. Doszło tam do starć między Turkami mieszkającymi w Holandii a policją. Służby użyły m.in. armatek wodnych. Grupy Turków protestowały przeciwko ostatnim decyzjom rządu Marka Ruutego. Ten w sobotę zdecydował, że dwóch tureckich ministrów musiało zrezygnować z udziału w politycznym wiecu poparcia tureckiego prezydenta na terenie Holandii.
2017-03-13, 11:15
Posłuchaj
Niewielkie grupy Turków od późnego niedzielnego popołudnia w kilku miejscach miasta organizowały spontaniczne manifestacje. Holenderska telewizja NOS informuje, że burmistrz miasta potwierdził, że zgromadzenia są nielegalne, ale zdecydował, że dopóki jest spokojnie mogą się one odbywać. W nocy jednak na głównym placu Amsterdamu zebrało się około 250 demonstrantów. Według telewizji AT5 władze miasta powołując się na zakłócenia porządku i bezpieczeństwa ruchu ulicznego zdecydowały o zakończeniu protestu. Turcy jednak nie reagowali. Doszło do starć z policją. Demonstranci rzucali w funkcjonariuszy kamieniami, a policja użyła armatek wodnych. Według mediów zatrzymano 6 osób.
W niedzielę premier Holandii Mark Rutte apelował również do żyjących w całym kraju Turków, by ci "zachowali zimne głowy" i przestrzegał przed kolejnymi
starciami. W wyniku sobotnich protestów przed tureckim konsulatem gdzie zgromadziło się około 1000 manifestantów policja zatrzymała 12 osób. 7 zostało rannych.
Kryzys holendersko - turecki relacjonuje w PR24 korespondent Polskiego Radia Tomasz Majka.
Polskie Radio 24, IAR/dpTurcja
Polecane
REKLAMA