Audycja o golasach i nie tylko
Stara fotografia. Na plaży kilku młodych ludzi bez majtek mocuje się z kajakiem. Rzecz dzieje się w Ponaryszkach nad Wilią.
2014-09-05, 15:56
Posłuchaj
Jest tam Czesław Miłosz – późniejszy wygnaniec i Noblista. Obok Stefan Jędrychowski. Za jakiś czas włoży nie tylko kąpielówki, ale i garnitur komunistycznego notabla: członka Biura Politycznego, wicepremiera oraz ministra rzucanego na różne kierunki.W grupie golasów jest Teodor Bujnicki – ów dobrze zapowiadający się poeta nie przeżyje wojny. Zginie od polskiej kuli skazany przez sąd AK za kolaborację z Sowietami (podobno pochopnie).
W Ponaryszkach plażował także i Paweł Jasienica, autor mądrych książek o historii Polski. W jednej z nich napisał, że dla Polski dwadzieścia lat niepodległości było kredytem. Dostaliśmy go, żeby pokazać, na co jesteśmy sposobni. Pisał o swoim pokoleniu – bo żaden z golasów z Ponaryszek nie przypuszczał, że zegar historii już tyka i dany im kredyt za kilka lat się wyczerpie. Każda wojna – nawet ta oczekiwana – zaczyna się nieoczekiwanie. Każda wojna wywraca do góry nogami czyjś świat.
– To zdjęcie dla mnie jest symbolem beztroski. Kilku panów nie wiedziało, że już za kilka lat ich świat rozpadnie się jak domek z kart, będą w zupełnie innych miejscach. I teraz mamy podobną sytuację. Gdyby ktoś rok temu powiedział nam, że za miedzą będziemy mieli wojnę, a wszystko tak nagle przyspieszy, to prawdopodobnie byśmy nie uwierzyli – powiedział Paweł Reszka.
Szansa na pokój
Mieszkańcy Ukrainy muszą dziś zmagać się z prawdziwym zagrożeniem życia i niepewnością. Nadzieję na pokój daje wprowadzone dziś zawieszenie broni, wypracowane na spotkaniu w Mińsku.
REKLAMA
– Trudno powiedzieć, czy Rosja zatrzyma się tam, gdzie znajduje się obecnie. Obie strony najwyraźniej postanowiły dać sobie chwilę oddechu, ale niestety nie ma żadnego porozumienia w kluczowych kwestiach dotyczących przyszłości – podkreślał w PR24 Piotr Kościński, analityk PISM.
NATO pomoże Ukrainie?
Na ewentualność zaostrzenia sytuacji na Ukrainie zabezpiecza się NATO. Na szczycie w Newport podjęto decyzję o utworzeniu sił szybkiego reagowania, tak zwanej szpicy. Przyznano także 15 milionów euro wsparcia dla Kijowa.
– Te 15 milionów nie wystarczy nawet na otarcie łez. W przypadku walki na froncie ukraińsko-rosyjskim to maksymalnie dziesięć godzin walki z użyciem wszystkich środków. Natomiast ważne jest, że w Newport zapadła decyzja o możliwości zawierania relacji dwustronnych w zakresie wsparcia. Moim zdaniem trzeba Ukrainie pilnie pomóc, bo bezpieczna Ukraina, to bezpieczna Polska – stwierdził w PR24 gen. Waldemar Skrzypczak.
Wojna dla zwykłych ludzi
Wojna to nie tylko wielka polityka. Mieszkańcy rejonów walk muszą wybierać pomiędzy opuszczeniem swoich domów, a życiem w poczuciu zagrożenia. Groźne mogą być nie tylko strzały, ale także brak wody, żywności czy leków.
REKLAMA
– Bez względu na to, w jakim rejonie świata zaczyna się wojna, to zaczyna panować chaos i dezinformacja. Ludzie bardzo często nie wiedzą, gdzie znajdują się wojska, jaki będzie przebieg walk, ani nawet o co w tej wojnie chodzi. Wielokrotnie rozmawiając z ludźmi słyszałam takie pytanie. Należy pamiętać, że wojny zaczynają panowie, którzy palą cygara i piją whisky w skórzanych fotelach, a kilka godzin później ludziom wali się świat. Nagle trzeba uciekać z domu, rozpoczynają się bombardowania. Pamiętam takie obrazki z Gruzji, Iraku, Strefy Gazy – wspominała w PR24 Anna Wojtacha, dziennikarka wojenna, autorka książki „Kruchy lód”.
Zapraszamy do wysłuchania audycji „Reszka Świata” autorstwa Pawła Reszki i Adriana Bąka!
PR24/AM
Polecane
REKLAMA