Francuski marsz jedności
W niedzielę ulicami Paryża przeszedł marsz solidarności, w którym uczestnicy uczcili pamięć ofiar ostatnich zamachów terrorystycznych we Francji. Według organizatorów w marszu wzięło udział nawet półtora miliona osób. Była to największa manifestacja w historii Francji.
2015-01-11, 21:42
Posłuchaj
Wydarzenie miało być symbolem jedności Francuzów, ale także całego świata wobec zagrożenia, którym jest współczesny terroryzm. Podobne marsze zorganizowano również w Londynie, Berlinie i Stambule.
– Ten pochód był także społecznym krzykiem w kwestii wolności. Wiele osób niosło ze sobą ołówki, które oprócz tego, że były narzędziem pracy zabitych rysowników, to są także wyrazem wolności dlatego, że można nimi napisać coś, z czym wielu ludzi może się nie zgadzać – relacjonował z Paryża Marek Brzeziński, korespondent Polskiego Radia.
Redaktor Andrzej Jonas zaznaczył, że paryski marsz nie może za sobą zostawić dwóch rzeczy. Nasilenia środków technicznych, które będą chroniły przed terroryzmem oraz zbytniego upolitycznienia kwestii religijnych.
– Jeżeli te dwie sprawy staną się dominującymi w myśleniu społeczeństwa oraz światowych polityków, to żaden krok, mający na celu zmniejszenie zagrożenia terroryzmem, który zostanie podjęty przez odpowiednich ludzi, nie będzie miał większego sensu – podkreślił Rozmówca PR24.
– Społeczeństwo francuskie w dzisiejszym dniu otrzymało namiastkę czegoś, czego mu najbardziej brakowało. Mam tu na myśli jedność narodową. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat Francuzi przodowali w ośmieszaniu wszystkich i wszystkiego. W ostatnich dniach zostali z tego stanu bardzo drastycznie wybudzeni. Zaczęli się natomiast zastanawiać co tak naprawdę ich łączy – dodał dr Bartłomiej Zdaniuk.
Grzegorz Dobiecki wraz z Mariuszem Borkowskim i Jakubem Mielnikiem rozmawiali także o europejskich i transatlantyckich koncepcjach walki z terroryzmem oraz o miejscu dżihadystów w świecie islamu.
Zapraszamy do odsłuchania Atlasu politycznego!
PR24/db