Wybory powszechne w Bośni i Hercegowinie szansą na uzdrowienie sytuacji w państwie?

W Bośni i Hercegowinie zakończyły się wybory powszechne. Głosowanie odbywało się w atmosferze frustracji spowodowanej przewlekłym kryzysem gospodarczym i zawiłym systemem politycznym. Przy okazji niedzielnych wyborów, w audycji „Świat w Powiększeniu”, rozmowa o sytuacji, która panuje w Bośni i Hercegowinie i wpływach, które w tym kraju posiadają Unia Europejska, Rosja, Turcja i USA.

2018-10-07, 20:58

Wybory powszechne w Bośni i Hercegowinie szansą na uzdrowienie sytuacji w państwie?

Posłuchaj

7.10.18 dr Bruno Surdel: „Bośnię i Hercegowinę można określić mianem protektoratu Zachodu (…)”.
+
Dodaj do playlisty

Bośnię i Hercegowinę spaja określający powojenny ustrój polityczno-administracyjny układ pokojowy z Dayton z 1995 roku. Jego głównym punktem jest podział kraju na dwie części: Federację Bośni i Hercegowiny (zamieszkaną głównie przez muzułmańskich Bośniaków i katolickich Chorwatów) i Republikę Serbską (większość prawosławnych Serbów).

Część mieszkańców Bośni i Hercegowiny uważa układ za źródło wielu wewnętrznych patologii, które krępują rozwój państwa i wskazuje, że narzuca on zbyt skomplikowany system polityczny. Wielu utrzymuje jednak, że jest to cena jaką trzeba zapłacić za pokój.

– Są poważne wątpliwości dotyczące funkcjonowania tego państwa. Uważa się, że w Bośni i Hercegowinie nie istnieje praworządność, a także łamane są prawa mniejszości. Ponadto mamy tam do czynienia ze skrajną korupcją na wszystkich stopniach władzy państwowej – podkreślił dr Bruno Surdel z Centrum Stosunków Międzynarodowych.

Wielu analityków postrzega niedzielne wybory jako przełomowy punkt, który zdecyduje, czy Bośnia i Hercegowina będzie czyniła postępy na drodze integracji z UE i NATO, czy też utknie w etnicznych sporach.

REKLAMA

– Na Bałkanach, jak i w samej Bośni i Hercegowinie, znaczącą rolę stara się odgrywać również Turcja. Podczas jednej z wizyt prezydent Recep Tayyip Erdoğan został doktorem honoris causa Uniwersytetu w Sarajewie. Wsparł również jeden z bardziej znaczących klanów w tym państwie. Poza tym doszło także do rozmów o wspólnym przedsięwzięciu, którym miałaby być budowa autostrady z Sarajewa do Belgradu. Wartość inwestycji szacuje się na 3 mld euro. Dlatego należy zaznaczyć, że tureckie wpływy w Bośni i Hercegowinie są mocne – dodał dr Surdel.

Audycję „Świat w Powiększeniu” prowadził Krzysztof Renik.

PAP/Polskie Radio 24/db

-------------------------

REKLAMA

Data emisji: 7.10.2018

Godzina emisji: 19.47  

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej