Prof. Grosse: Europę i Chiny różni ocena wojny na Ukrainie, ale łączy współzależność ekonomiczna
- Ani Chińczycy nie mogą sobie pozwolić na opuszczenie lukratywnego rynku w Europie, ani Europejczycy nie chcą za bardzo grozić Pekinowi sankcjami. Mają świadomość, że nie stać ich na takie sankcje. Mamy pat wynikający z wzajemnej współzależności ekonomicznej - podkreślił w Polskim Radiu 24 prof. Tomasz Grosse, europeista z Uniwersytetu Warszawskiego.
2022-04-01, 20:34
Unijni przywódcy zaapelowali do Chin o pomoc w zakończeniu wojny na Ukrainie rozpętanej przez Rosję. Wideoszczyt z Chinami odbył się po prawie dwuletniej przerwie. - Reputacja Chin jest zagrożona. Chodzi o zaufanie, rzetelność i decyzje dotyczące długoterminowych inwestycji - powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
- Ten szczyt był dobrym przykładem tego, że Chiny i politycy europejscy żyją w dwóch odrębnych światach. Przynajmniej jeśli chodzi o sferę retoryki. Pokazał on też systematycznie pogarszające się relacje między Unią Europejską a Chińską Republiką Ludową - podkreślił prof. Tomasz Grosse.
Jak zaznaczył, "obie strony próbowały się zająć na tym szczycie wojną na Ukrainie, choć każda z nich miała kompletnie inną perspektywę tego konfliktu". - W zasadzie niczego tutaj nie rozstrzygnięto. Strona chińska w najmniejszym stopniu nie zobowiązała się do respektowania zachodnich sankcji nałożonych na Rosję. Trudno też powiedzieć, żeby strona europejska groziła Chinom w sposób bezpośredni i wyraźny negatywnymi konsekwencjami - stwierdził profesor.
"Pat wynikający z współzależności ekonomicznej"
- Ursula von der Leyen na konferencji prasowej wskazywała raczej, że to się nie spodoba europejskim inwestorom. Powiedziała, że wsparcie dla strony rosyjskiej, zwłaszcza w postaci pomocy ekonomicznej albo wojskowej mogłoby oznaczać utratę prestiżu, pewnego wizerunku Chin, co mogłoby skutkować decyzją inwestorów europejskich o wycofaniu się z chińskiego rynku - dodał.
REKLAMA
W jego opinii "ani Chińczycy nie mogą sobie pozwolić na opuszczenie lukratywnego rynku w Europie, ani Europejczycy nie chcą za bardzo sankcjami grozić Pekinowi". - Mają świadomość, że ich nie stać na takie sankcje. Mamy pat wynikający z wzajemnej współzależności ekonomicznej - podkreślił gość PR24.
- Wojna na Ukrainie tematem szczytu UE-Chiny. Wspólnota widzi Pekin w roli mediatora
- Relacje chińsko-rosyjskie w dobie wojny. Jakóbowski: pomoc nie jest niezbędna, a mogłaby być dla Pekinu kosztowna
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
***
Audycja: "Świat w powiększeniu"
REKLAMA
Prowadzący: Paweł Lekki
Gość: prof. Tomasz Grosse (Uniwersytet Warszawski)
Data emisji: 1.04.2022
Godzina: 20.06
REKLAMA
bartos
REKLAMA