Rosja chce anektować terytoria Ukrainy. Dr Rohoziński: rosyjska propaganda coraz bardziej prymitywna
- Uzasadnienia Rosji będą coraz bardziej doraźne i żałosne. O ile rosyjska polityka manipulacji historią w ostatnich latach, zwłaszcza za rządów Putina, była realizowana dosyć profesjonalnie i w niektórych jej przejawach efektywnie, to działania, które prawdopodobnie nastąpią, będą mieć naturę doraźną i raczej staną się obiektem licznych memów - powiedział w Polskim Radiu 24 dr Julian Rohoziński, ekspert ds. Europy Wschodniej.
2022-09-29, 20:25
W dniach 23-27 września okupacyjne władze na zajętych przez Rosję terytoriach Ukrainy - w obwodzie donieckim, ługańskim, chersońskim i zaporoskim - przeprowadziły tzw. referenda o przyłączeniu do Rosji. Kijów ani większość wspólnoty międzynarodowej nie uznają ich wyników.
W piątek - jak zapowiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow - ma odbyć się "ceremonia podpisania umów o włączeniu do Rosji nowych terytoriów". W wydarzeniu na Kremlu ma wziąć udział prezydent Władimir Putin, który wygłosi przemówienie.
Dr Julian Rohoziński komentował te wydarzenia. - O ile za rządów Putina manipulacja historią bazowała w dużej mierze na wyolbrzymianiu czy wręcz gigantycznej mitologizacji wielkiej wojny ojczyźnianej, co trzeba podkreślić, było efektywne, ten mit jest wciąż potężnym spoiwem w przestrzeni postsowieckiej, o tyle Putin z tego zrezygnował. Jeżeli wsłuchamy się w jego, słynne już, przemówienie wygłoszone tuż przed agresją na Ukrainę, to w gruncie rzeczy nie znajdziemy tam tych elementów, figury żołnierza Armii Czerwonej, jako zbawcy od faszyzmu. Putin odwołał się do bardzo archaicznych pojęć, udowadniał tezy spisu powszechnego Imperium Rosyjskiego z roku 1897, że nie ma odrębnego narodu ukraińskiego, tylko trójjedyny naród ruski, który dzieli się na trzy odgałęziania mówiące osobnymi narzeczami, ale stanowiące jedność - przypominał gość audycji.
- Ta propaganda i manipulacja historią zmienia się i coraz bardziej archaizuje, rezygnuje z ambitnej i szerszej perspektywy na rzecz bardziej prymitywnej, nacjonalistyczno-etnograficznej - podkreślał ekspert.
REKLAMA
Posłuchaj
Według licznych doniesień ludność, która przebywała na terenach objętych referendum, była zastraszana i zmuszana do oddawania głosów popierających aneksję.
Więcej w zapisie audycji.
* * *
Audycja: Świat w powiększeniu
REKLAMA
Prowadzący: Antoni Opaliński
Gość: dr Julian Rohoziński
Data emisji: 29.09.2022
Godzina emisji: 19.33
REKLAMA
PR24/ka/kor
REKLAMA