Wirus z USA nie zagraża Polsce
W Stanach Zjednoczonych odnotowano stosunkowo dużą liczbę zakażeń wirusem EV-D68, w sumie około tysiąca osób w skali całego kraju. Choroba w niektórych przypadkach ma ciężki przebieg i może prowadzić do paraliżu. Jednak zdaniem prof. Leszka Szenborna wirus raczej nie zagraża Polsce.
2014-11-25, 15:15
Posłuchaj
Ekspert z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu przyznaje jednak, że trzeba dokładnie śledzić pojawiające się niedowłady u dzieci i nieliczne zgony. Podejrzewa się, że choroba prowadząca do niedowładu ma coś wspólnego z polio, ale prof. Leszek Szenborn uciął te spekulacje.
– Na pewno nie są to wirusy polio, ale enterowirus EV-D68 po raz pierwszy jest powiązany z występowaniem niedowładów wiotkich u dzieci. Sytuacja wzbudza niepokój i podawane w prasie informacje mają uczulić lekarzy i rodziców na wykonywanie badań diagnostycznych w kierunku zakażeń tymi wirusami – wyjaśniał w PR24 lekarz.
Widmo epidemii?
Grupa entorowirusów obejmuje około 100 wirusów. Z tego względu pojawiają się obawy, czy EV-D68 nie wydostanie się poza obszar Stanów Zjednoczonych oraz państw, które również miały do czynienia z wirusem, i nie obejmie innych krajów świata dotychczas niedotkniętych chorobą. Gość PR24 nie ma wątpliwości, że ryzyko ekspansji choroby jest realne.
– Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że wirusy zostaną „zawleczone”. Nie wiem, czy będą prowadzone skrupulatne badania, ale myślę, że kraje europejskie są uczulone na tego typu kontrole. Zagrożenie jest bardzo niewielkie i wielu ludzi choruje, ale w sposób banalny i bezobjawowy. Natomiast w zwiększonym odsetku pojawiają się ciężkie przypadki i niedowłady, co dla tych wirusów nie jest normalne – tłumaczył prof. Leszek Szenborn.
REKLAMA
Gość audycji „Czas na Naukę” przedstawił także najgroźniejszą chorobę zakaźną obecną w Polsce i wspomniał o znaczeniu szczepionek dla profilaktyki zdrowotnej.
Zapraszamy do odsłuchania audycji Rafała Motriuka!
PR24/GM
REKLAMA