Sławomir Jastrzębowski: środowisko nauczycieli nie chce głębokich reform

- Nastroje społeczne wokół strajku nauczycieli ewoluują, na początku społeczeństwo było w dużej części za podwyżkami, teraz zdaje się, że ciało pedagogiczne wzięło uczniów jako zakładników protestu. Nauczyciele mówią wprost: chodzi nam o to, aby uczniowie nie zdali egzaminów - mówił w Polskim Radiu 24 Sławomir Jastrzębowski, publicysta. O proteście nauczycieli dyskutowali także: Piotr Cywiński ("Sieci") oraz Maciej Kożuszek ("Gazeta Polska").

2019-04-17, 10:25

Sławomir Jastrzębowski: środowisko nauczycieli nie chce głębokich reform

Posłuchaj

17.04.19 Debata poranka. Publicyści o proteście nauczycieli
+
Dodaj do playlisty

- Chciałbym zadać nauczycielom pytanie; w jak sposób będziecie patrzeć sobie w oczy, ale też swoim uczniom. W jaki sposób możecie być autorytetami, skoro gracie uczniami, próbujecie utrudnić im start w dorosłość, nie zważając na ich interesy - pytał Sławomir Jastrzębowski.

Publicysta podkreślał, że strajk nauczycieli mógł odbyć się na początku roku szkolnego. - Wtedy można było usiąść i rozmawiać, w tej chwili ten protest zaczyna być żenujący. Próbuje się grać uczniami, emocje wokół sporu rosną. Zastanawiam się, czy na fali tego, że młodzi ludzie będą mieli utrudnione zdawanie egzaminów maturalnych, nie dojdzie do fali agresywnych zachowań ze strony zarówno uczniów, jak i rodziców przeciwko nauczycielom. To by na lata zniszczyło szacunek dla tej grupy społecznej, która powinna cieszyć się dużym respektem - podkreślił.

Piotr Cywiński również odniósł się do kwestii autorytetu nauczycieli. - Ta grupa społeczna powinna cieszyć się szacunkiem, a sama pracuje bardzo wydajnie na to, żeby został on zniweczony. Pomijam już fakt, że strajkujący nauczyciele zrobili sobie jasełka z własnego protestu i popadają w śmieszność. Nikt w tak krótkim czasie nie poderwał tak skutecznie i nie zdeprecjonował wizerunku naszego kraju jak totalna opozycja, która postawiła w swojej walce politycznej na ulicę i zagranicę. To dotyczy także pana Sławomira Broniarza i nauczycieli. Poważny protest przekształca się w farsę, a poparcie dla niego topnieje - komentował.

Maciej Kożuszek zwrócił uwagę na to, że zarobki nauczycieli są zróżnicowane w różnych regionach kraju. - Wiele zależy od samorządów, od tego, jak ustalą wysokość dodatku motywacyjnego, ile lokalne władze dokładają do subwencji oświatowej wysyłanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej do danej gminy czy miasta. Ciekawe, że od początku protestu pytania o zarobki są kierowane do MEN i rządu, natomiast samorządy nie są podmiotem w tej dyskusji. Nauczyciele nie stawiają im tych samych postulatów. To pokazuje, że postulaty kieruje się tam, gdzie rządzą ci, z którymi większość nauczycieli nie zgadza się politycznie - zauważył publicysta "Gazety Polskiej".

REKLAMA

Sławomir Jastrzębowski odniósł się do potrzeby reformy szkolnictwa w Polsce. - System jest chory, skoro nawet dzieci chodzące do prywatnych szkół muszą brać korepetycje. Środowisko nauczycieli nie chce zgodzić się na zmiany, które mogłyby doprowadzić do prawdziwej reformy i zmiany sposobu nauczania. Obecna sytuacja jest wygodna, przyzwyczajono się do niej. Pensum nauczyciela w porównaniu z innymi krajami jest niskie, Karta nauczyciela to relikt komunistyczny. Zgodnie z nią ze szkoły w zasadzie nie można zwolnić nauczyciela. System chroni środowisko - puentował gość audycji.

Więcej w zapisie rozmowy.

Debatę prowadził Michał Rachoń.

PR24/ka

REKLAMA

____________________ 

Data emisji: 17.04.2019

Godzina emisji: 08.06

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej