"Bucza to dopiero początek". Publicyści o komisji dot. zbrodni Rosji na Ukrainie

Goście Polskiego Radia 24, Sławomir Cedzyński, Michał Piękoś i Marek Wróbel, byli zgodni, że proponowana przez polskiego premiera komisja dot. rosyjskich zbrodni na Ukrainie powinna powstać. Zastanawiali się nad jej kształtem oraz tym, czy powstanie koalicja państw gotowa do osądzenia Rosjan.

2022-04-05, 09:12

"Bucza to dopiero początek". Publicyści o komisji dot. zbrodni Rosji na Ukrainie — - Bucza to dopiero początek - mówił w PR24 Michał Piękoś. Foto: PAP/EPA/OLEG PETRASYUK

Polski rząd proponuje powołanie międzynarodowej komisji, którą zbada rosyjskie zbrodnie wojenne na Ukrainie. Premier Mateusz Morawiecki, przedstawiając tę propozycję, mówił, że komisja pomoże poznać prawdę o zakresie rosyjskich zbrodni. - Zbrodnia ludobójstwa musi zostać we właściwy sposób udokumentowana, opisana i osądzona - stwierdził. Do tego pomysłu odnieśli się goście Polskiego Radia 24.

Marek Wróbel z Fundacji Republikańskiej mówił, że najważniejszą kwestią jest kształt takiej komisji i to, kto ją będzie wspierał. - Ona wymaga dużej międzynarodowej autoryzacji. Bo jeśli nie, będzie - w przyszłości, nie teraz, teraz nikt się na to nie odważy - delegitymizowana, jej znaczenie może być minimalizowane - stwierdził. Jak mówił, wydaje się, że "może powstać dość szeroka koalicja" w tej sprawie.

- Komisja powinna mieć jak najszerszy mandat - podkreślił Michał Piękoś (portal wpunkt.online). W jego opinii, "Bucza to tak naprawdę dopiero początek". - To pierwsze tereny, z których Rosjanie się wycofują. Myślę, że w miarę jak dni będą mijać, jeśli Ukraińcy będą te tereny dalej odzyskiwali, takich "Bucz" będziemy mieli, niestety, coraz więcej - oświadczył. W jego opinii, działanie komisji powinno być oparte o pewien pakiet, zakładający także powstanie osobnego trybunału. Przypomniał, że Rosja wycofała się z Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.

Czytaj także:

Świat wstrząśnięty zbrodniami w Buczy. Fala komentarzy po odkryciu "masowych grobów" cywilów

Według Sławomira Cedzyńskiego (portal PolskaTimes.pl) "druga Norymberga" dla odpowiedzialnych za zbrodnie byłaby "świetnym rozwiązaniem", ale osiągalnym po pokonaniu agresora, a to plan "optymistyczny, do którego bardzo daleko". - Obecnie można mówić głównie o zbieraniu dokumentów pod przyszły proces. Boję się, że prace tej komisji będą przebiegały podobnie jak wprowadzenie sankcji: dużo hałasu, dużo deklaracji, a po cichu osłabianie działań - oświadczył.