Protesty w Seulu. "Władza nie była w rękach prezydent Park Geun-hye"

Nawet milion osób mogło brać udział w antyprezydenckim wiecu w Seulu. – Pierwszy zarzut, jaki się pojawia to ten, że władza nie była w rękach prezydent Park Geun-hye – powiedział w audycji Świat w Południe Oskar Pietrewicz (Centrum Studiów Polska-Azja).

2016-11-14, 13:47

Protesty w Seulu. "Władza nie była w rękach prezydent Park Geun-hye"

Posłuchaj

14.11.16 Świat w Południe. Gość: Oskar Pietrewicz z Centrum Studiów Polska Azja
+
Dodaj do playlisty

Organizatorzy mówią o nawet milionie demonstrantów, policja szacuje, że było ich 260 tysięcy. Liczby i tak są ogromne. Dlaczego tylu Koreańczyków wyszło na ulice, by zaprotestować przeciwko prezydent Korei Południowej?

– To efekt sprzężenia wielu czynników, niekoniecznie związanych ze skandalem osobistej relacji prezydent Park Geun-hye z Choi Soon-sil, znajomą od ponad 40 lat, która nie pełniła nigdy żadnej publicznej funkcji. Jednak ten skandal jest katalizatorem – mówił gość Polskiego Radia 24. – Jednym z wymiarów tej sprawy jest to, że ta przyjaciółka, korzystając ze swojej znajomości z panią prezydent Park, sugerowała umieszczenie na ważnych stanowiskach państwowych swoich zaufanych osób – wskazywał.  

Więcej w całej rozmowie.

Gospodarzem audycji był Michał Strzałkowski.  

REKLAMA

Polskie Radio 24/dds

Świat w Południe w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje

___________________

Data emisji: 14.11.2016

REKLAMA

Godzina emisji: 12.35

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej