Debata dnia. Marsz Równości w Białymstoku. "Nie może być zgody na przemoc"

W sobotę po południu ulicami Białegostoku przeszedł Marsz Równości. Uczestników zgromadzenia kilkukrotnie próbowali zablokować przeciwnicy manifestacji, a policja musiała użyć gazu. W Polskim Radiu 24 do tych wydarzeń odnieśli się publicyści: Tomasz Truskawa (Stowarzyszenie Wolnego Słowa) i Tomasz Żółciak (Dziennik Gazeta Prawna).

2019-07-23, 18:50

Debata dnia. Marsz Równości w Białymstoku. "Nie może być zgody na przemoc" — Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock/Marc Bruxelle

Posłuchaj

23.07.19 "Debata dnia". Publicyści o Marszu Równości w Białymstoku

Dodaj do playlisty

Policja poinformowała, że po marszu zatrzymano 37 osób. Służby zapowiadają też publikowanie wizerunków poszukiwanych w związku z wybrykami chuligańskimi. "Potępiam to chuligańskie, agresywne zachowanie, które mieliśmy okazję zaobserwować podczas wydarzeń w Białymstoku" - skomentował sprawę premier Mateusz Morawiecki.

Powiązany Artykuł

Małgorzata Gosiewska: w Polsce próbuje się wywołać konflikt poprzez kwestie światopoglądowe i moralne

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Piotr Müller o białostockim marszu: policja działa skutecznie i przemoc będzie zwalczana

- Nie może być zgody na przemoc wobec legalnie przeprowadzanych demonstracji. Prawa strona musi mieć w pamięci swoje protesty przeciwko działaniom Obywateli RP, którzy również blokowali legalne marsze - zauważył Tomasz Truskawa. Publicysta stwierdził jednak, że zorganizowanie Marszu Równości w Białymstoku było swego rodzaju prowokacją. - Przyjechały tam zorganizowane grupy działaczy LGBT z całej Polski. Podobne marsze w Warszawie, Gdańsku i Częstochowie również miały charakter prowokacji - dodał.

REKLAMA

"Wszystkie legalne marsze mają prawo się odbyć"

Tomasz Żółciak stwierdził zaś, że "w Białymstoku wydarzył nam się bantustan". - Ludzie stają niby w obronie jakiś wartości, ale przekonują do ich przestrzegania za pomocą sztachety, kamienia i ciosów w głowę. Wyczuwam w tym jakąś intelektualną sprzeczność - powiedział. Gość PR24 podkreślił również, że w demokratycznym państwie prawa wszystkie legalne marsze mają prawo się odbyć. - Są różne oceny Marszu Równości, ale ucieszyły mnie reakcje oficjeli politycznych. Elżbieta Witek nazwała nawet agresorów zwyrodnialcami - komentował publicysta.