"Wolność krzyżami się mierzy". Aleksander Wierzejski o rocznicy pacyfikacji kopalni "Wujek"

- Pojawiające podczas demonstracji ulicznych hasła świadczą o tym, że ludzie nie znają historii, nie wiedzą, ile kosztowała wolność. To musi się spotkać z edukacyjną akcją, bo należy pamiętać, że wolność krzyżami się mierzy i nie jest darmo - mówił na antenie Polskiego Radia 24 Aleksander Wierzejski (TV Republika). Gościem był również Aleksander Majewski (portal wPolityce.pl).

2020-12-16, 19:30

"Wolność krzyżami się mierzy". Aleksander Wierzejski o rocznicy pacyfikacji kopalni "Wujek"
Krzyże przed kopalnią Wujek upamiętniające dziewięć ofiar śmiertelnych pacyfikacji z grudnia 1981 roku. Foto: shutterstock.com/Paweł Szczepański

39 lat temu, 16 grudnia 1981 roku, podczas pacyfikacji kopalni "Wujek" w Katowicach od kul zomowców zginęło dziewięciu górników, a ponad 20 zostało rannych. Najmłodszy z zastrzelonych miał zaledwie 19 lat. Była to największa tragedia stanu wojennego. Odpowiedzialni za jego wprowadzenie, generałowie: Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak - obciążany też za śmierć górników z "Wujka" - nigdy nie zostali skazani.

Powiązany Artykuł

Grudzien'70 EN 1200.jpg
Prezydent: krew zamordowanych w Grudniu'70 stała się ziarnem, które wydało obfity plon

Zdaniem Aleksandera Wierzejskiego stało się tak dlatego, że tak naprawdę nie doszło do zmiany ustroju w 1989 roku. - Rządząca elita wywodząca się z PRL bardzo gładko przeszła do PRL. Natomiast w całości, jeśli chodzi o tzw. resorty siłowe: MON, MSW, prokuratura i sądownictwo. Oni nie mogli ścigać swoich - powiedział publicysta. 

Również zdaniem Aleksandra Majewskiego grzechem pierworodnym III RP było to, że część struktur została przeniesiona z PRL. - Mówi się, że ryba psuje się od głowy. Tymczasem pierwszym prezydentem III RP był Wojciech Jaruzelski. To, co się działo było elementem kompromisu, dla części środowisk był to kompromis zgniły. Jako III RP odziedziczyliśmy system prawno-ustrojowy po PRL, obowiązywała zasada kontynuacji. Elity płynnie przechodziły do tego systemu. Nadzwyczaj dobrze pokazywał to film Władysława Pasikowskiego "Psy" - palenie akt i historie osób, które zasiadają w komisjach, mimo że zmieniają się czasy. To wszystko było wyjęte z życia. Borykamy się z tym jak każde państwo, które ma za sobą cień totalitaryzmu - powiedział Majewski. 

REKLAMA

Powiązany Artykuł

wojciech jaruzelski ogłasza stan wojenny 663 free.jpg
39. rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Jak wygląda ściganie komunistycznych zbrodniarzy?

Do krwawej konfrontacji między protestującymi robotnikami a władzami PRL doszło także w grudniu 1970 r. na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga. Bezpośrednią przyczyną wybuchu społecznego niezadowolenia, a następnie strajków w Stoczni Gdańskiej im. Lenina i gdyńskiej Stoczni im. Komuny Paryskiej była ogłoszona podwyżka cen podstawowych artykułów spożywczych.


Posłuchaj

Publicyści o rocznicy pacyfikacji kopalni "Wujek" (Debata dnia) 48:37
+
Dodaj do playlisty

 

Według oficjalnych danych, śmierć poniosło łącznie 45 osób, a 1165 zostało rannych. Najbardziej tragicznym dniem protestów był 17 grudnia 1970 r. - tzw. czarny czwartek, gdy w Gdyni zastrzelono 18 osób, a w Szczecinie - 13 (łącznie w tym mieście zginęło 16 osób); tego dnia kilkaset osób odniosło poważne obrażenia, wielu także bestialsko pobito. Symbolikę tego dnia oddaje fotografia pochodu niosącego na drzwiach ciało zabitego 18-letniego Zbigniewa Godlewskiego razem z zakrwawioną biało-czerwoną flagą.

REKLAMA

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: "Debata Dnia"
Prowadził: Krzysztof Świątek
Goście:  Aleksander Majewski (portal wPolityce.pl), Aleksander Wierzejski (TV Republika)
Data emisji: 29.07.2020
Godzina emisji: 18.06

PR24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej